Dworek w Bełczącu to pozostałość własności Firlejów. W XVI wieku Mikołaj Firlej zbudował tu folwark. Po II wojnie światowej w dworku funkcjonowała wojskowa szkoła kierowców. Później przez lata służył lokalnej społeczności jako siedziba szkoły podstawowej. Tak było do 2003 roku. Od tego czasu budynek nie był na stałe zagospodarowany.
W 2007 roku pojawił się pomysł, by dworek sprzedać. Na jednym z posiedzeń rady gminy przedłożony został wtedy projekt uchwały intencyjnej, mówiący o zbyciu nieruchomości. – Jako radny zawnioskowałem wówczas o zdjęcie tego punktu z porządku obrad. Chciałem, by tę kwestię przedyskutowano z mieszkańcami Bełcząca. – mówi Eugeniusz Latek, do dziś radny gminy i mieszkaniec Bełcząca.
Decyzję mieszkańców nie trudno było przewidzieć. Ludzie od czasu, gdy dworek przestał być siedzibą szkoły, w czynie społecznym dbali o jego kondycję i wygląd otoczenia. – W porozumieniu z konserwatorem zabytków odchaszczaliśmy park. Pamiętam jak dziś, jak kobiety ze wsi dbały o rabaty – mówi radny.
Cały artykuł przeczytacie w najnowszym numerze i e-wydaniu Słowa Podlasia, nr 16
Napisz komentarz
Komentarze