To chyba druga taka sytuacja w radzie gminy, gdy wójt i grupa radnych tworząca koalicję, boleśnie odczuli, co znaczy opozycja w radzie. Pierwszy kryzys miał miejsce na początku kadencji, gdy to opozycja wybrała pierwsze prezydium rady. Wójt musiał wówczas zadbać o większość w jej łonie, by obalić wybranych przewodniczących i w ich miejsce wprowadzić przedstawicieli koalicji.
Drugi sygnał, że z opozycją liczyć się trzeba, miał miejsce w ubiegłym tygodniu, gdy podczas sesji, głosami opozycji zablokowane zostały zmiany budżetowe. Wszystko przez to, że radni poczuli się oszukani i zwodzeni obietnicami wójta, co do budowy szkoły w Branicy Radzyńskiej.
W przygotowanych zmianach budżetu z inwestycji na budowę szkoły w Branicy Radzyńskiej zdjęte zostały pieniądze. Początkowo inwestycja planowana była na blisko 3 mln złotych, z czego 2 mln zł miały być pozyskane z zewnątrz. Cała kwota została zaplanowana w budżecie na ten rok. W lutym władze gminy pokazywały radnym plany techniczne nowego budynku, a wójt zapowiadał, że we wrześniu dzieci rozpoczną naukę w nowej szkole. To istotne, bo ten rok szkolny spędzają w przystosowanej do nauki świetlicy wiejskiej, po tym jak szkołę wyprowadzono z branickiego pałacyku, ze względu na jego zły stan techniczny.
- Tam jest ponad 60 dzieci. Nie ma sali gimnastycznej, korytarz jest wąski, a schody strome. Na przerwie jest tłoczno i niebezpiecznie. Ile mamy czekać na nowy budynek, chcemy wiedzieć, do kiedy zrealizowana będzie realnie ta inwestycja? – dopytywała radna Agnieszka Szwed z klubu Razem dla Gminy, na sesji 22 maja.
Cały artykuł przeczytacie w aktualnym numerze i e-wydaniu Słowa Podlasia, nr 22
Napisz komentarz
Komentarze