Burmistrz już w połowie maja alarmował Państwowe Gospodarstwo Wodne Wody Polskie o tym, że "koryto Krzny oraz jej skarpy są mocno zarośnięte roślinnością wodną, w wyniku czego znacznie ograniczona została drożność rzeki". W odpowiedzi Henryk Gmitruczuk, dyrektor Zarządu Zlewni Wód Polskich w Białej Podlaskiej, odpowiedział że "punktowy" przegląd rzek nie potwierdził konieczności pilnego wykonania prac.
- Optymalnym terminem ich wykonywania jest trzeci kwartał roku, aby przygotować koryto rzeki do swobodnego spływu wód roztopowych w okresie wiosennym roku następnego. Z uwagi na ograniczony limit środków na ten cel, prace utrzymaniowe wykonujemy raz w roku – informował Gmitruczuk w swojej odpowiedzi. Przedstawiciel Wód Polskich zaznaczył jednocześnie, że instytucja planuje konserwację wyłącznie Krzny, a jej dopływy znalazły się na liście rezerwowej.
Cały artykuł przeczytacie w aktualnym numerze i e-wydaniu Słowa Podlasia, nr 31
Napisz komentarz
Komentarze