Głębokie doły, w których po każdych opadach deszczu i roztopach zbiera się woda, oraz egipskie ciemności, zapadające po tym, jak po godz. 4 gaśnie jedyna zamontowana na ulicy latarnia – tak mieszkańcy ul. Olszowej żyją od lat. Z próżną nadzieją oczekiwali aż kolejne kadencje zrealizują jakąkolwiek inwestycję na ich ulicy. Mówią, że nie chcą już dłużej czekać.
– W ulicę Olszową nie zainwestowano ani złotówki od 60 lat. Nie mamy oświetlenia, ani możliwości dojazdu do posesji. Problem mają nawet pogotowie i służby wywożące odpady. Jeżeli chodzi o drogi dojazdowe, to jest pięknie wyrysowany plan zagospodarowania przestrzennego, ale nie korzystamy z nich fizycznie. Wykorzystujemy do tego celu działki sąsiadów. To jest gehenna – mówi Beata Arseniuk.
Boją się wychodzić z domu
Przez brak oświetlenia mieszkańcy nie czują się bezpieczni na swojej ulicy. – Ze względu na to, że latarnie są tak wcześnie wyłączane, nie jesteśmy w stanie wyjść ze swojego domu, żeby nie narażać się na niebezpieczeństwo. Jest ogromny problem z dostaniem się do pracy – dodaje kobieta.
Skarży się, że miasto zupełnie nie dba o drogę. – Mam kompletnie zdewastowane ogrodzenie, nie mogę ogarnąć krzaków i drzew, które z drogi wchodzą na moją działkę – mówi Arseniuk.
Kobieta w imieniu mieszkańców ulicy zaapelowała do władz miasta i radnych o uporządkowanie kwestii związanych z drogą dojazdową oraz doprowadzenie wody, kanalizacji, gazu i oświetlenia do znajdujących się tam posesji.
Porządkowanie terenu
Jak tłumaczy wiceprezydent Adam Chodziński, utwardzenie drogi, o co zabiegają mieszkańcy, nie jest takie proste. Bo do wybudowania jest kilometrowy odcinek. Problem stanowi również kwestia własności prawnej posesji, przez które przebiega ulica.
– Po części są to tereny miejskie, po części prywatne. Dlatego na pierwszym etapie musimy uregulować własność prawną. Na działkach miejskich zrobimy porządek, wytniemy rosnące tam krzaki i spróbujemy udrożnić przejazd od ul. Długiej do Olszowej. Tam, gdzie pojawiają się kwestie własnościowe, będziemy musieli wykupić od mieszkańców część ich działek, tak, aby udrożnić ten przejazd – mówi Chodziński.
Na początek zostaną udrożnione dwa przejazdy, a także jeden od ul. Robotniczej. W ten sposób będzie możliwe przejechanie do ul. Długiej, a następnie Olszowej.
Monika Pawluk
Więcej na ten temat czytaj w papierowym i elektronicznym wydaniu "Słowa" z 3 stycznia.
Napisz komentarz
Komentarze