Razem ze szkoleniowcem odchodzą jego asystent Mirosław Goluch i kierownik zespołu Sławomir Wołczyk. Piłkarze Podlasia najbliższe spotkanie w trzeciej lidze rozegrają w środę 11 września z Koroną II w Kielcach (zaległy mecz z 1. kolejki).
- Mimo mojej determinacji na wielu płaszczyznach nasze wizje budowania zespołu w trzeciej lidze rozmijały się. Nie chcę się po prostu męczyć, nie mieliśmy z nowymi władzami klubu wspólnego mianownika - tłumaczy Przemysław Sałański. - Czy drużyna nie poradzi sobie bez wzmocnień w trzeciej lidze? Nigdy tak nie powiem, bo gdybym tak powiedział, to bym oszukiwał chłopaków. Ale trzeba życzyć zespołowi, by omijały go kontuzje, żeby nie było zbyt wielu kartek, bo kadra jest mało liczna. Przydałaby się liczniejsza, żeby była większa swoboda grania w razie problemów. Podlasie jest w stanie powalczyć z każdym w tej lidze i wierzę, że po raz kolejny utrzyma się w trzeciej lidze. Ja pracowałem z trzema trenerami w naszym zespole jako asystent, potem jako pierwszy trener. Był awans do trzeciej ligi, potem trzy razy się w niej utrzymaliśmy. W tym w ostatnim sezonie, i nie dlatego, że Soła Oświęcim się wycofała, tylko że to utrzymanie nam się należało zgodnie z regulaminem rozgrywek. Praca w Podlasiu to był dla mnie świetny i owocny czas, myślę, że ta nasza gra za mojej kadencji też była najlepszym odzwierciedleniem tego, ile energii i swojego życia wkładałem w tę drużynę. I dalej bym to robił mówiąc uczciwie, ale nie będzie mi to dane. To oczywiście mój wybór. Teraz skupię się już tylko na pracy w szkole, będę miał więcej czasu dla mojej rodziny. A w styczniu zobaczymy co dalej…
O powody rezygnacji trenera Sałańskiego i o to, kto zostanie jego następcą zapytaliśmy prezesa MKS Podlasie Karola Filipka.
- Trener nie czuł się do końca dobrze z naszą wizją, z którą wchodziliśmy do Podlasia - mówi Karol Filipek. - Jedna rzecz to wizja, a druga to także realia. Trener uważa, że potrzeba wzmocnień i ja się mogę z tym zgodzić, ale musi być nas na to stać. Chcemy oprzeć zespół przede wszystkim na naszych chłopakach, którzy mają stanowić o sile drużyny, a nie kupować zawodników z zewnątrz. Choć nie jest do końca tak, że trener odchodzi bo nie przyszli nowi piłkarze. Monitorowaliśmy jeszcze zawodników, którzy mogliby do nas przyjść w ostatnich dniach, ale część nie chciała, mieli jakieś możliwości w swoich macierzystych klubach. My jesteśmy w klubie po to, żeby poprawić finanse, żeby mieć na czym budować. Nie jak do tej pory, że dług był coraz większy. Myślimy długofalowo. Trener ma spore ambicje sportowe i jest to zrozumiałe, ale trzeba do tego podchodzić rozsądnie, na miarę możliwości. Decyzja trenera Sałańskiego nas zaskoczyła, rozglądamy się obecnie za nowym trenerem, jest trzech-czterech kandydatów. Prowadzimy rozmowy i myślę, że do poniedziałku będzie już wiadomo kto poprowadzi nasz zespół. Chcemy, żeby była to osoba z naszego regionu, na razie nie chcę mówić jeszcze o nazwiskach, póki nie ma konkretów.
Napisz komentarz
Komentarze