Wojewoda zdecydował o uchyleniu mandatu Romaniukowi, gdyż prowadzi on piwiarnię w lokalu będącym w zasobach miasta. O tym, że radny PiS łamie zapis ustawy o samorządzie gminnym, poinformował Radę Miasta i wojewodę jego klubowy kolega Andrzej Nitychoruk. Na początku do podjęcia decyzji o uchyleniu mandatu zobligowani zostali radni. Kiedy jednak na dwóch kolejnych sesjach tego nie uczynili, zadecydował o tym wojewoda.
I to właśnie na wydane przez Przemysława Czarneka i uchylające mandat zarządzenie Romaniuk wniósł skargę do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Lublinie. Ten ją jednak oddalił. Jakie konsekwencje niesie za sobą ta decyzja? – Radny po otrzymaniu pisemnego uzasadnienia orzeczenia WSA będzie mógł w ciągu 30 dni wnieść na nie skargę do Naczelnego Sądu Administracyjnego w Warszawie. Działania wojewody już się w tej sprawie zakończyły – wyjaśnia Marek Wieczerzak z biura prasowego wojewody lubelskiego.
Kiedy radny faktycznie straci mandat, zależy teraz od jego ewentualnego odwołania do NSA oraz decyzji podjętych przez tę instancję. – Wyrok NSA staje się prawomocny z dniem podjęcia. Otrzymuje go radny i komisarz wyborczy na danym terenie. Na miejsce zwolnione przez radnego wchodzi kolejna osoba z listy z najlepszym wynikiem w wyborach, o ile oczywiście wyrazi na to zgodę – dodaje Wieczerzak. W tym przypadku na miejscu po Romaniuku najprawdopodobniej zasiadłby właśnie Nitychoruk.
Sprawy na ten moment Romaniuk nie chce komentować. Nie ujawnia też, czy po raz kolejny będzie walczył w sądzie o zachowanie mandatu i skorzysta z możliwości odwołania się od decyzji pierwszej instancji. – Nie komentuję sprawy dopóki nie otrzymam uzasadnienia Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego – mówi.
Napisz komentarz
Komentarze