Początek pogotowia ratunkowego na terenie powiatu radzyńskiego przypada na rok 1949. Wówczas decyzją oddziału lubelskiego PCK tworzono w terenie stacje pogotowia PCK i na ulicach Radzynia pojawiły się warszawy – garbusy z emblematami pogotowia ratunkowego. Z ich pomocy korzystali mieszkańcy powiatu radzyńskiego ale również gmin Siemień, Jabłoń czy Milanów w powiecie parczewskim. Cztery lata później placówka Radzyniu stała się filią stacji wojewódzkiej w Lublinie i funkcjonowała jako pomoc doraźna radzyńskiego szpitala. Gdy powstało województwo bialskopodlaskie utworzono Wojewódzką Kolumnę Transportu Sanitarnego , która przejęła karetki i załogi szpitalnych izb przyjęć. Filia w Radzyniu stała się Rejonową Kolumną Transportu Sanitarnego. W latach 80-tych radzyńskie pogotowie przenosi się do budynku przy ul. Wisznickiej, koło nowopowstałego budynku szpitala. W 1996 roku tworzone są Wojewódzkie Stacje Pogotowia Ratunkowego i Transportu Sanitarnego, a filia w Radzyniu staje się Regionalną Stacją Pogotowia Ratunkowego. W 2003 roku otwiera punkt wyczekiwania w Komarówce Podlaskiej. Dziś Stacja Pogotowia Ratunkowego w Radzyniu Podlaskim zabezpiecza 23 tys. mieszkańców, zatrudnia 39 pracowników i współpracuje z 7 lekarzami systemu.
Podczas mszy inaugurującej obchody 70-lecia, proboszcz parafii św. Anny w Radzyniu Podlaskim, ks. kanonik Henryk Och gratulując jubileuszu mówił: - Dziękujemy za waszą służbę. Życzę, żebyście ratując życie innych, też dobrze się mieli. Te 70 lat, to w sumie nie tak dużo, bo mam nadzieję, że będziecie trwali 100 lat i więcej.
Natomiast dyrektor Stacji Pogotowia Ratunkowego SP ZOZ w Białej Podlaskiej, jednostki nadrzędnej dla radzyńskiego pogotowia przypominał, jak wiele się zmieniło w tej placówce, dzięki zaangażowaniu i pracy wielu ludzi. – 70 lat to piękny jubileusz. To wielka droga w naszej pracy. Widać te zmiany choćby po taborze. Były skody, warszawy, nysy, traki, fiaty. Teraz mamy bardzo nowoczesne ambulanse i doskonale wykwalifikowaną kadrę. Ratownictwo medyczne jest u nas na europejskim poziomie – mówił Tadeusz Łazowski.
Cały artykuł znajdziecie w papierowym i elektronicznym wydaniu Słowa Podlasia, z 22 października
Napisz komentarz
Komentarze