Obecnie radzynianie płacą 12 zł/os. miesięcznie w przypadku segregowania śmieci i 24 zł/os. gdy śmieci nie segregują. Od stycznia kwoty za odbiór odpadów się zmienią. Ci, którzy segregują zapłacą 20 zł/os. miesięcznie, a ci, którzy od tego obowiązku się uchylają (znika bowiem pojęcie odpadów niesegregowanych), zapłacą czterokrotność pierwszej kwoty, czyli 80 zł/os. Podwyżki z pewnością odbiją się na kondycji portfeli mieszkańców. Radni nad projektem uchwały, który procedowali 29 listopada podczas sesji rady miasta, dyskutowali długo. O dziwo nie spierali się w kwestii wysokości proponowanych opłat. Pewną ulgę zaproponował radny Mariusz Szczygieł, który chciał, by opłata 20 zł/os. dotyczyła do trzech osób w rodzinie. Od kolejnych pobierana stawka wyniosłaby 17 zł. – Skoro nasze państwo stawia na politykę prorodzinną, to sądzę, że taki zapis wychodzi naprzeciw oczekiwaniom większych rodzin w naszym mieście – uzasadniał. Propozycja nie znalazła jednak na tyle uznania wśród radnych, by pochylić się nad nią w dyskusji. Wniosek został poddany pod głosowanie i nie przeszedł, gdyż opowiedziało się za nim jedynie 4 radnych. Ośmiu było przeciw, a trzech się wstrzymało. Jego kolegów bardziej pochłaniała kwestia ulg dla tych mieszkańców, którzy mają kompostowniki.
Dyskusja rozgorzała w związku z poprawką wniesioną przez radną Bożenę Lecyk. Radna zaproponowała bowiem, by dla mieszkańców, którzy nie oddają frakcji bio, a korzystają z kompostowników, wprowadzić ulgę. Ci mieszkańcy mieliby płacić miesięcznie nie 20 zł/os. ale 18 zł/os. – Dając zniżkę mieszkańcom, którzy zagospodarowują we własnym zakresie odpady bio, zachęcimy innych do tego typu działań i wpłyniemy na zmniejszenie się odpadów bio, które miasto oddaje do zakładu w Adamkach – zapewniała radna.
Cały artykuł przeczytacie w elektronicznym i papierowym wydaniu Słowa Podlasia, z 3 grudnia
Napisz komentarz
Komentarze