ZGL ma zostać odchudzony łącznie o ośmiu pracowników. Do PUK przejdzie 2 elektryków, 2 hydraulików, 2 pracowników wykwalifikowanych działających w dziedzinie budownictwa oraz 1 majster. - Pracownicy otrzymali już propozycję przejścia do nowej jednostki. Dla nich nie wiąże się to ani ze zmianą specyfiki pracy, ani ze znacząca różnicą w wynagrodzeniach – mówi Marek Niewęgłowski, dyrektor ZGL. On również zasili grupę, która od nowego roku znajdzie zatrudnienie w innej spółce. - To nie żadna tajemnica, że zmienię miejsce pracy od stycznia – dodaje. W wyniku tych przesunięć w ZGL ma pozostać 4 pracowników administracyjnych. Miasto w ten sposób chce polepszyć kondycję finansową spółki, która odnotowuje deficyt na poziomie około 250 tys. zł. Przesuniecie działu technicznego do PUK ma przynieść korzyści dla obu spółek. - Jako pracownicy PUK będą lepiej zagospodarowani, a prace dla ZGL będą wykonywać na zlecenie – mówi burmistrz Jerzy Rębek.
Kondycja ZGL już na początku roku mocno niepokoiła władze miasta. Pod koniec listopada radni przegłosowali zmiany w budżecie i przekazali 100 tys. zł, na uregulowanie należności wymagalnych ZGL. W marcu tego roku dyrektor Niewęgłowski sprawozdając sytuację w spółce informował: - Spółka z roku na rok wykazuje zadłużenie. Z opłat czynszowych zaległości wynoszą 256 tys. zł, z czego 215 tys. zł dotyczy zaległości w płaceniu powyżej trzech miesięcy – mówił dyrektor. Już wówczas sygnalizował, że sytuacja jest o tyle zła, że spółka ma już problemy z regulowaniem własnych zobowiązań.
Cały artykuł przeczytacie w papierowym i elektronicznym wydaniu Słowa Podlasia, z 10 grudnia
Napisz komentarz
Komentarze