- Mieszkańcy Białej Podlaskiej prężnie działają i cały czas nas wspierają. Zwłaszcza Niepubliczna Szkoła Podstawowa im. Janusza Korczaka. Jesteśmy w szoku, że tak wiele osób chce nam pomóc. Mimo, iż jesteśmy wiele kilometrów od nich, to bialczanie są z nami. To jest niezwykle w wzruszające kiedy czytamy, że w naszym rodzinnym mieście znajdują się ludzie o tak wielkich sercach – mówi Patrycja Tokarska–Szarek, mama chorej dziewczynki.
Nadia kilka miesięcy temu przeszła trudną operację kręgosłupa w Stanach Zjednoczonych. Polegała ona na wszczepieniu do implantu, który ma na celu prostowanie sylwetki dziecka. Jednak to nie koniec cierpień dziewczynki. Implant musi być, co jakiś czas mechanicznie przesuwany. Kiedy dziecko rośnie, kręgosłup się przesuwa, a z nim musi przemieszczać się też implant. Stąd, konieczne jest przeprowadzanie operacji, co pół roku. Dziewczynka przyjmuje obecnie hormon wzrostu, więc zmiany nie są harmonijne, dlatego trudno o dużo wcześniejszą prognozę, ile zabiegów będzie potrzebnych. Jednak powinny być one przeprowadzane przez najbliższe pięć lat, dopóki Nadia będzie rosła.
Jedyna klinika, która zgodziła się leczyć kilkulatkę, znajduje się w Nowym Jorku. Dlatego niezbędne będą częste wyjazdy do Stanów Zjednoczonych. Amerykański szpital zastrzegł jednak, iż musi mieć potwierdzenie, że rodzice Nadii są wypłacalni i nie zbraknie im funduszy na kilkuletnie leczenie. Z tego powodu niezbędne jest zebranie na cykl operacji aż 4 mln 700 tys. zł. Dotychczas udało się zebrać 2 mln zł, jednak to niewystarczająca suma. - Nadia miała wcześniej dwie operacje wszczepienia implantu w Polsce, ale obie były nieudane. W związku z tym pisaliśmy do klinik na całym świecie, ale tylko ta w Nowym Jorku podjęła się tego wyzwania. Nie mamy wyjścia. Musimy wrócić i dokończyć, to co zaczęliśmy. Operacje będą kosztować olbrzymie pieniądze, których nie mamy. Dlatego musimy zebrać fundusze, by dokończyć leczenie naszej córeczki – zaznacza Patrycja Tokarska-Szarek. (...)
Cały artykuł przeczytacie w papierowym i elektronicznym Słowie Podlasia, z 18 lutego
Napisz komentarz
Komentarze