- Cieszymy się, że bialczanie chcą uczcić Żołnierzy Wyklętych. To wspaniale, że poprzez sport możemy przekazywać wiedzę o historii i pokazywać młodzieży, że warto pamiętać o tych, którzy walczyli o wolną Polskę – mówi Dariusz Trębicki prezes klubu Biała Biega. – Jako klub biegacza wspieramy Urząd Miasta w Białej Podlaskiej, który jest gospodarzem wydarzenia. To też dobry sposób, by oderwać młodzież od telefonów i komputerów. Biegi w kraju są coraz częściej organizowane z różnych okazji. Zauważamy też, że coraz więcej osób zaczyna biegać i aktywnie spędza wolny czas. Widzimy również, że wielu bialczan zdrowo się odżywia i dba o sylwetkę, co podnosi na duchu – zaznacza prezes Trębicki.
Pierwszy dystans pokonany przez biegaczy nawiązuje swoją długością do roku 1963, kiedy zginął ostatni Żołnierz Niezłomny, Józef Franczak ps. Lalek, a drugi bieg odbywa się na dystansie 5 km. - Obchodzimy Dzień Żołnierzy Wyklętych mając na uwadze, iż władze komunistyczne starały się, by przestali oni istnieć w polskiej świadomości. Należy o nich pamiętać, gdyż wielu z nich poświęciło życie w walce o wolną Polskę, a część z nich, nawet jeśli przeżyła, to doświadczała prześladowań – mówi prezydent Michał Litwiniuk. I dodaje, że nie we wszystkich polskich domach jednoznacznie ocenia się działalność antykomunistycznego podziemia, ale te z czynów, które zasługują na potępienie, nie powinny przysłonić nam pamięci o bohaterach wojennych. – Żołnierze Wyklęci po zakończeniu wojny zostali postawieni w dramatycznej sytuacji, bez wyboru. Byli ścigani i mordowani przez opresyjny system komunistycznej bezpieki – wyjaśnia prezydent Białej Podlaskiej.
Jadwiga i Zbyszek Kotkowscy w biegu Tropem Wilczym uczestniczyli trzeci raz. – Jest to dzień, w którym chcemy uczcić ludzi, którzy po II wojnie światowej nie zgadzali się z ustrojem, jaki był wprowadzany w Polsce. Trzeba wracać pamięcią do historii naszego kraju. Jest ona piękna i niezwykle bolesna. Szanujemy swoją tożsamość i naszych przodków, dlatego tu jesteśmy – mówi Zbyszek Kotowski. Jadwiga dodaje, że małżeństwo bierze udział w biegu ze względu na wnuki, by pokazać im, jak należy pielęgnować pamięć o przeszłości. – Jest dziś z nami córka z mężem i trójką dzieci. Maluchy znają już poszczególnych Żołnierzy Wyklętych. Dlatego dopóki będziemy mieć siły, będziemy brać udział w biegach Tropem Wilczym – zaznacza Jadwiga. Na co dzień małżonkowie uczestniczą w imprezach sportowych organizowanych przez klub Biała Biega, a także starają się przynajmniej dwa razy w tygodniu ćwiczyć. (...)
Cały artykuł przeczytacie w papierowym i elektronicznym wydaniu Słowa Podlasia, z 3 marca
Napisz komentarz
Komentarze