Dzień Sołtysa, jako podziękowanie za ich społeczną, symbolicznie wynagradzaną pracę i zaangażowanie na rzecz mieszkańców, obchodzony jest w Polsce zazwyczaj 11 marca, choć niekiedy data ta jest ruchoma i dostosowywana do konkretnych potrzeb miejscowości. W tym dniu szczególnie docenia się ich doświadczenie i zauważa, że najczęściej robią dla wsi dużo więcej, niż się od nich wymaga. Zapytani o najchętniej słyszane życzenia z tej okazji zgodnie przyznają, że nigdy za wiele środków finansowych na realizację działań, dobrej współpracy z mieszkańcami, jak najmniej problemów do rozwiązania i jak najwięcej satysfakcji z pełnionej funkcji, która stawia ich na pierwszej linii społecznych zmian.
– Obecnie nie jest łatwo być sołtysem, ponieważ nasza praca społeczna narzuca nam dużo różnych obowiązków, spoczywa na nas także duża odpowiedzialność – zauważa Tomasz Bieniek, pełniący od 18 lat funkcję sołtysa wsi Żerocin – Bardzo ważne jest rozsądne i skrupulatne rozdysponowanie środków z funduszu sołeckiego, co udaje się przede wszystkim dzięki dobrej współpracy z radą sołecką, tylko wtedy praca jest efektywna. Mieszkańcy często zwracają się do mnie z różnymi trudnymi sprawami, sami chcąc pozostać anonimowi, a wtedy to sołtys wystawia się na ryzyko.
Tę pracę należy wykonywać z pasją, a jest to możliwe tylko wtedy, gdy ma się konkretną wizję sołectwa. W gminie Drelów pośród 18 osób sprawujących funkcję włodarzy wiosek 6 to kobiety. Coraz częściej odchodzi się więc od stereotypu, że kobieta to słaba płeć: sołtyski to kobiety kreatywne, silne i uparte w dążeniu do celu. Mimo to częściej patrzy się im na ręce, jakby z niedowierzaniem, że coś potrafią. Toteż panie przyznają, że nie zawsze jest łatwo mierzyć się z tą rolą. – Różnie z tym jest, czasem bywa naprawdę przykro – mówi Danuta Bartoszuk, sołtys wsi Kwasówka – Ale ja lubię ludzi, lubię im pomagać, a to co robię daje mi satysfakcję.
Wielu z sołtysów przewodniczy wioskom już od kilku kadencji, toteż znają miejscowość i jej mieszkańców jak własną kieszeń. Jednak trend się powoli zmienia, a stanowisko obejmują coraz młodsi, którym społeczność – z racji ich entuzjazmu i świeżego spojrzenia na funkcję – powierza własną przyszłość. - Uważam że młodej osobie nie jest trudno pełnić funkcję sołtysa – podkreśla Karol Marczuk, który zarządza Szóstką od stycznia 2019 r. Dodaje, że w pełnieniu tej funkcji bardzo pomaga mu dostęp do nowoczesnej technologii i kreatywne wykorzystanie możliwości, jakie daje chociażby Internet.
– W obecnych czasach silną rolę informacyjną pełnią media społecznościowe. Założyłem stronę, na której zamieszczam ważne informacje dotyczące mojej miejscowości i planowanej w niej inwestycji. Skala wyświetleń i udostępnień pozytywnie mnie zaskoczyła - dodaje. Warto zauważyć, że taki sposób przekazywania komunikatów trafia nie tylko do osób korzystających z Internetu, ale za ich pośrednictwem również do wszystkich domowników. Czy będąc młodym człowiekiem łatwo jest rozumieć potrzeby wioski i jej mieszkańców? – Uważam, że należy umieć z każdym rozmawiać i traktować go z szacunkiem – zdradza swój przepis na sukces młody lider wiejskiej społeczności.
Funkcja sołtysa pojawiła się pod koniec XII wieku i przetrwała do dzisiaj, co sprawia, że jest to jeden z najstarszych urzędów na polskiej wsi. Rola sołtysa zmieniała się nie tylko na przestrzeni wieków, ale też znacznie w ostatnich dziesięcioleciach. Zauważalna jest zmiana postrzegania sołtysa jako zwykłego urzędnika, który wielu kojarzył się z osobą zbierającą podatki, prowadzącą zebrania wiejskie i robiącego tylko to, czego wymagają od niego przepisy prawa. Obecny gospodarz wsi to przede wszystkim dobry organizator życia społecznego, przedsiębiorczy administrator powierzonego mienia, inicjator ważnych wydarzeń i lider motywujący i integrujący mieszkańców wsi.
Napisz komentarz
Komentarze