W grudniowym wydaniu "Słowa" z 2015 roku opublikowaliśmy artykuł pt. "Syn zmarł, żonie pękło serce", o tragedii Antoniego Łapińskiego z Terespola.
Na początku grudnia 2015 roku mężczyzna pochował w jednym grobie ukochanego jedynaka Pawła i żonę Helenę. 39-letni syn zmarł w Wojewódzkim Szpitalu Specjalistycznym w Białej Podlaskiej wkrótce po tym, jak zdiagnozowano u niego tętniaka rozwarstwiającego aorty. Matka Pawła nie przeżyła tej tragedii. Odeszła nagle podczas snu na dzień przed pogrzebem syna.
Po pogrzebie dwóch najbliższych osób wspierany przez rodzinę Antoni Łapiński zawiadomił Prokuraturę Rejonową o możliwości popełnienia przestępstwa przez lekarzy, którzy, w jego ocenie, nie postawili prawidłowej diagnozy podczas wcześniejszego pobytu syna w szpitalu. Paweł Łapiński trafił do niego w listopadzie z bólami brzucha i ciśnieniem 220 na 110. Leczono go od 16 do 20 listopada na kardiologii. Kiedy potem 30 listopada wrócił po kilkudniowej męczarni w domu, nie było już ratunku.
Beata Malczuk
Więcej na temat umorzonego śledztwa w papierowym i elektronicznym wydaniu Słowa nr 5.
Napisz komentarz
Komentarze