W marcu Kuratorium Oświaty w Lublinie wydało opinię w sprawie uchwały intencyjnej rady gminy Kąkolewnica, która zdecydowała o chęci likwidacji szkoły podstawowej w Grabowcu. Wnoszone sprzeciwy nie przyniosły skutku. Głos rodziców i mieszkańców wsi nie został przez instytucje uznany, gdyż stwierdzono, że nie są stroną w sprawie.
Gmina dostała więc zielone światło do przeprowadzenia ostatecznego głosowania w sprawie losów podstawówki. Doszło do tego podczas nadzwyczajnej sesji na początku maja.
Reorganizacja nie wchodzi w grę
W styczniu, gdy na forum publicznej dyskusji o oświacie w gminie wchodziła kwestia rozstrzygnięcia losów podstawówki w Grabowcu i Olszewnicy, protestowali rodzice ramię w ramię z radnymi opozycji. W dyskusję włączał się poseł PiS Marcin Duszek i Bialscy Bezpartyjni Samorządowcy.
Szkoła w Olszewnicy miała zostać zredukowana do filii Zespołu Oświatowego w Polskowoli. Grabowiec miał zostać zlikwidowany. KO w Lublinie, na okrojenie 8-klasowej placówki w Olszewnicy się nie zgodziło. Przychyliło się natomiast do likwidacji podstawówki w Grabowcu.
Gdy w ubiegłym tygodniu doszło do ostatecznej próby sił w radzie gminy, na polu walki o szkołę stanęli radni większości koalicyjnej, chcący szkołę zamknąć i opozycja. W gronie tej drugiej, radny Sławomir Prokopiak, wybrany do rady przez mieszkańców Grabowca. Po raz kolejny prosił kolegów o przemyślenie sprawy.
– Od początku prosiłem, byśmy zastanowili się nad alternatywą. Nie likwidujmy placówki, a zamieńmy ją na szkołę z oddziałami 1-3 i zróbmy tam przedszkole – postulował radny.
Zdaniem urzędników, takie rozwiązanie nie przyniesie pożądanego skutku, bo jak zapewniała inspektor ds. oświaty Agnieszka Gosek, w trzyoddziałowej szkole byłoby 5 dzieci, dla których trzeba utrzymać 3 nauczycieli, woźną i budynek. A wydatki z gminnego budżetu na szkoły będą w tym roku większe, bo jak zapewniała z kolei skarbnik gminy, Agnieszka Fijałek-Ładna, ostateczna kwota subwencji, która została gminie przyznana w tym roku, jest o 65 tys. zł niższa, niż poczynione założenia w gminnym budżecie. (...)
Głosowali na „tak”, czy na „nie”
Za likwidacją szkoły w Grabowcu opowiedziało się 10 radnych, przeciw było trzech a dwóch się wstrzymało. Wynik głosowań nie jest jednak jednoznaczny, bo po pierwsze widać gołym okiem, że nie wszyscy radni opozycyjni byli jednomyślni w kwestii losów podstawówki w Grabowcu, a po drugie głos „za” oddał radny Piotr Jezierski, zdeklarowany przeciwnik gminnej polityki oświatowej w kwestii reorganizacji sieci szkół. Zresztą zaraz po głosowaniu stwierdził, że żąda reasumpcji głosowania, bo jest pewien, że głosował „przeciw”. – Tak nie może być, ja zwracam ten tablet i żądam wydania innego. Ja na pewno głosowałem przeciw likwidacji szkoły – zapewniał radny.
- Panie radny, niech pan uszanuje powagę tej rady. Głosowanie jest rejestrowane w systemie elektronicznym. Mamy trzy przyciski, czerwony – przeciw, zielony – za i żółty – wstrzymuję się. Naprawdę trudno je pomylić, a są od siebie tak daleko, że trudno też przycisnąć przez przypadek inny przycisk – dowodził Jerzy Szkodkowski, wiceprzewodniczący rady.
Przewodniczący rady Mariusz Majczyna wyrażał natomiast zadowolenie, że większość koalicyjnej udało się przekonać kolegę z opozycji. – Ja na pewno głosowałem przeciw. Od dziś będę mówił głośno jak głosuję i proszę to zapisywać – zażądał radny Jezierski. (...)
Cały artykuł przeczytacie w papierowym i elektronicznym wydaniu Słowa Podlasia, z 12 maja
Napisz komentarz
Komentarze