9 kwietnia 2015 roku wojewoda lubelski wydał zarządzenie, zgodnie z którym zgodził się na przekazanie pałacu w formie darowizny, miastu. 2 lipca 2015 r. akt notarialny pieczętujący zasady przekazania zespołu pałacowego podpisał jego nowy zarządca, burmistrz Jerzy Rebek. Zgodnie z zapisami, które w dokumencie się znalazły, w ciągu 5 lat od daty przyjęcia darowizny , miasto podjęło się wykonania konkretnych prac konserwatorskich: „ (…) przy wystroju rzeźbiarskim i sztukatorskim pałacu, skrzydeł bocznych oraz bramy paradnej (…)” - jak napisano w akcie notarialnym.
Zadanie to zarządca wykonać musi w określonym czasie 5 lat, inaczej darowizna może zostać cofnięta. Dzięki wsparciu Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego przez kolejne lata odnawiano rzeźby Redlara, elewację skrzydła zachodniego, pawilon południowy skrzydła wschodniego, a w październiku ubiegłego roku zakończono renowację wieży wschodniej pałacu. W międzyczasie wykonano konserwację bramy żelaznej i wieńczących ją kompozycji rzeźbiarskich.
By miasto wywiązało się z zapisów aktu notarialnego pozostało jeszcze przeprowadzenie remontu skrzydła wschodniego pałacu. 15 maja w ramach ogłoszonego przetargu, otwarto oferty na remont elewacji skrzydła wschodniego właśnie. Miasto przeznaczyło na ten cel 350 tys. 389 zł. Czas realizacji wyznaczono na koniec września tego roku. – W wyznaczonym terminie wpłynęło sześć ofert – informował podczas otwarcia tychże naczelnik wydziału inwestycji w radzyńskim magistracie, Jan Gryczon. (...)
Pięć lat temu, gdy burmistrz Rębek przyjmował darowiznę w imieniu miejskiego samorządu nie krył, że rewitalizacja pałacu, do której się zobowiązał, nie odbędzie się bez zaangażowania finansowego państwa. – Miasto samo nie udźwignie takiego ciężaru – przyznawał burmistrz. Widać zresztą po wysokości wkładów własnych w kolejne remonty, ze z budżetu miasta, na pałac idą niemałe kwoty. Samo bieżące utrzymanie pałacu, w momencie jego przejmowania wynosiło 500 tys. zł rocznie. Wówczas burmistrz miał jednak pomysł, jak pozyskać dodatkowe pieniądze, by pokryć koszty utrzymania zabytku. W mury pałacu miało wrócić Archiwum Państwowe. Mówiło się również, o powrotnym wprowadzeniu do pałacu Miejskiej Biblioteki Publicznej, oraz utrzymaniu tam szkoły muzycznej. (...)
Cały artykuł przeczytacie w papierowym i elektronicznym wydaniu Słowa Podlasia, z 19 maja
Napisz komentarz
Komentarze