Bon turystyczny miał zostać wprowadzony od lipca. Jednak, czy tak się stanie? Obecnie nie został jeszcze przedstawiony projekt odpowiedniej ustawy regulującej przyznawanie bonów. - Z zapowiedzi ministra wiemy, że taki bon miałby przysługiwać tym, którzy mają umowę o pracę i zarabiają poniżej średniej krajowej (ok. 5200 złotych). Bon będzie można zrealizować tylko w Polsce na noclegi, w muzeach albo na inne usługi turystyczne.
Na każde tysiąc złotych w większości złożyć się ma budżet państwa, ale dorzucić mają się też pracodawcy (odpowiednio 900 i 100 złotych). Nie dostaną go także osoby zatrudnione na umowach o dzieło czy zleceniach – podaje TVN24. - Na każdą osobę, która pracuje, czyli jeżeli okaże się, że dwie osoby pracują w rodzinie, to taki bon będzie przysługiwał dla dwóch osób – poinformował w czasie audycji radia RMF FM wiceminister rozwoju Andrzej Gut-Mostowy. - To będzie karta w formie elektronicznej, karta prepaidowa – dodał w czasie wywiadu RMF FM wiceminister Andrzej Gut – Mostowy odnosząc się do formy płacenia bonem. (...)
Adam Abramowicz rzecznik małych i średnich przedsiębiorstw, informuje, iż wystosował pismo do minister rozwoju i jednocześnie wicepremier Jadwigi Emilewicz. Zawiera koncepcję, która jego zdaniem bardziej pomoże branży turystycznej.
– Pomysł bonów na wakacje ma na celu pomoc branży turystycznej, która została bardzo poszkodowana przez ograniczenia związane z pandemią. Z tego programu wyłączeni są np. przedsiębiorcy, którzy nie dostaną bonu, gdyż rząd proponuje bon jedynie osobom zatrudnionym na etacie i z zarobkami mniejszymi niż średnia krajowa. Proponuję, by wszyscy Polacy, którzy płacą podatki mogli z takiego bonu skorzystać, gdyż pieniądze na bony będą pochodził właśnie z podatków – mówi rzecznik Adam Abramowicz. Przyznaje, że wie o tym, iż budżet ma ograniczenia i dziś proponuje się dla jednej osoby 1000 zł, a przeznaczonych na program jest w sumie 7 miliardów. - Dlatego uważam, że najlepiej będzie, kiedy dostaną go wszyscy, w tym emeryci. W takim przypadku spadnie wartość bonu, ale branża turystyczna zyska więcej. Gdyż wiadomym jest, że im więcej osób pojedzie na wakacje i skorzysta z bonu, tym więcej pieniędzy trafi do branży turystycznej. Rzeczą naturalną jest, że za 500 czy 1000 zł nie opłaci się wszystkich wydatków podczas wyjazdu turystycznego - zaznacza rzecznik małych i średnich przedsiębiorstw. (...)
Edyta Kozłowska wykładowca Państwowej Szkoły Wyższej im. Jana Pawła II w Białej Podlaskiej i równocześnie prowadząca biuro podróży uważa, że bony turystyczne to bardzo dobry pomysł. - Bony prawdopodobnie będzie można realizować tylko na terenie Polski – w biurach podróży, hotelach, pensjonatach, hostelach, czy w formie wstępów do muzeów i innych atrakcji turystycznych, ale to cały czas jest na etapie projektu. Mam nadzieję, że to nie skończy się na obietnicach. 13 maja wiceminister Andrzej Gut-Mostowy stwierdził w mediach, że „w przyszłym tygodniu będzie oficjalna prezentacja tego projektu", a do dnia dzisiejszego nie wydano żadnego oficjalnego komunikatu – mówi Edyta Kozłowska. - Jako właścicielka Biura Podróży „Piechocka Travel” mam nadzieję, że nasi klienci nas nie zawiodą i większość z nich będzie chciała zrealizować bony u nas, dzięki czemu pozwoli nam przetrwać na rynku i rodzinna firma założona przez moją mamę dalej będzie mogła świadczyć usługi – dodaje Edyta Kozłowska. (...)
Cały artykuł przeczytacie w papierowym i elektronicznym wydaniu Słowa Podlasia, z 9 czerwca
Napisz komentarz
Komentarze