Ósmoklasiści będą zdawać egzamin z języka polskiego 16 czerwca, z matematyki 17 czerwca, a z języka obcego nowożytnego 18 czerwca. Na napisanie testu z języka polskiego większość uczniów będzie miała 120 minut, na matematykę przeznaczono 100 minut, a na język obcy 90 minut. Jednak, osoby np. słabowidzące będą miały więcej czasu na uzupełnienie arkuszy. Dyrektor Zespołu Szkół im. Kornela Makuszyńskiego w Małaszewiczach, Katarzyna Krawczyk zaznacza, iż ma nadzieję, że uda się przeprowadzić egzamin ósmoklasisty bez żadnych problemów.
- Cały czas wdrażamy procedury, które zaleca Ministerstwo Zdrowia i Główny Inspektor Sanitarny, a także Ministerstwo Edukacji. Mamy 25 uczniów, więc dostosowujemy się do wszystkich norm, by stworzyć im jak najbezpieczniejsze warunki do pisania egzaminów. Dla nich egzamin i tak jest dużym stresem, gdyż termin uległ zmianie. Część młodzieży myślała, że egzamin w ogóle się nie odbędzie. Jednak, warunkiem ukończenia szkoły jest przystąpienie do niego. Od 25 marca uczniowie pracują zdalnie, więc też są już zmęczeni tą sytuacją. Jednak, chętnie i z entuzjazmem przychodzą na konsultacje – mówi dyrektor Katarzyna Krawczyk.
Wyjaśnia też, że szkoła musi dostosować salę, by ławki były w odpowiednich odległościach i przez to, został zachowany dystans pomiędzy uczniami. - Uczniowie są też informowani na bieżąco, że te osoby, które mają w domu kogoś przebywającego na kwarantannie czy w izolacji nie powinny pojawić się w szkole. Ci uczniowie mogą przystąpić do egzaminu w drugim terminie. Wcześniej zebraliśmy deklaracje od rodziców, iż nikt w rodzinie nie przebywa na kwarantannie – tłumaczy dyrektor Zespołu Szkół w Małaszewiczach. Dodaje też, że uczniowie na egzamin przyjdą w maseczkach, a mogą je zdjąć dopiero w czasie rozpoczęcia egzaminu. - Staramy się dołożyć wszelkich starań, by uczniowie wiedzieli o zasadach i ich przestrzegali - podkreśla. Odnosi się też do przygotowania ósmoklasistów. - Jeśli chodzi o nauczanie zdalne, to monitorowaliśmy na bieżąco postępy uczniów i ich systematyczność. Dużym ułatwieniem było wykorzystanie e-dziennika, dzięki temu mogliśmy współpracować też z rodzicami. Mam jednak świadomość, iż uczeń inaczej się uczy kiedy jest w szkole i ma pomoc nauczyciela oraz bezpośredni kontakt z nim. Uczniowie przyznają też, że bardzo brakuje im spotkań z rówieśnikami w klasie czy szkolnym korytarzu. Chociaż jest to pokolenie dzieci wychowanych na internecie, facebooku, to mimo tego, potrzebują one bezpośredniego kontaktu – przyznaje dyrektor Katarzyna Krawczyk. (...)
- Dzieci wchodząc do szkoły będą dezynfekować ręce i będą musiały być w maseczkach, aż do momentu kiedy usiądą przy stoliku, który jest dla nich wylosowany. Kiedy uczeń usiądzie, może zdjąć maseczkę. Uczniowie nie będą mogli się między sobą wymieniać pomocami np. długopisami, linijkami. Jeśli dziecko nie będzie miało przyborów dostanie je od szkoły. Przestrzegana będzie zasada, że uczeń od ucznia musi siedzieć w odległości 1,5 metra. Przy czym osoby, które są w komisji będą musiały być też w maseczkach i oprócz tego w rękawiczkach. Osoby w zespole nadzorującym również będą musiały siedzieć od siebie w odległości 1, 5 metra. W niektórych szkołach musiały być z tego powodu zmienione ilości w zespołach. W takich przypadkach zmieniano miejsce przeprowadzania egzaminów. W mojej szkole nie zmieniliśmy liczby osób w komisji. Uczeń wychodząc do toalety też musi skorzystać ze środków dezynfekujących – streszcza zasady chroniące przed zakażeniem koronawirusem w czasie egzaminów, dyrektor jednej z bialskich szkół. (...)
Cały artykuł przeczytacie w papierowym i elektronicznym wydaniu Słowa Podlasia, z 9 czerwca
Napisz komentarz
Komentarze