Radosław Grudzień, prowadzący w Radzyniu sieć obywatelską działającą na rzecz jawności działań w samorządach, składając wniosek o odwołanie przewodniczącego Roberta Mazurka z funkcji radnego, tłumaczył:
"Radny Robert Mazurek zarządza działalnością Radzyńskiego Stowarzyszenia „Podróżnik”, które pomimo faktu niezarejestrowania się w Rejestrze Przedsiębiorców, prowadzi działalność gospodarczą z wykorzystaniem mienia Powiatu Radzyńskiego. Stowarzyszenie to, na podstawie zamówień z 13.12.2019 r. i z 1.4.2020 r. wyświadczyło Starostwu Powiatowemu w Radzyniu odpłatne usługi, na które zostały wystawione faktury VAT na kwoty 300 zł. W myśl art. 25b ust 1 ustawy o samorządzie powiatowym radni nie mogą prowadzić działalności gospodarczej na własny rachunek lub wspólnie z innymi osobami z wykorzystaniem mienia powiatu, w którym radny uzyskał mandat, a także zarządzać taką działalnością lub być przedstawicielem czy pełnomocnikiem w prowadzeniu takiej działalności. Zgodnie z orzecznictwem sądów administracyjnych przez wykorzystanie mienia należy rozumieć sam fakt pobrania wynagrodzenia ze środków budżetowych, ale ustawowy zakaz zarządzania dotyczy również przypadku, gdy radny nie uzyskuje osobiście żadnych korzyści z tego zarządzania. Naczelny Sąd Administracyjny w wyroku z 12 stycznia 2006 r. wyraźnie powiedział, że pełnienie przez radnego funkcji członka zarządu w stowarzyszeniu prowadzącym działalność gospodarczą z wykorzystaniem mienia komunalnego kwalifikować należy jako zarządzanie taką działalności w rozumieniu art. 24f ust. 1 ustawy o samorządzie gminnym. Wypada nadmienić, że przepis ten konstruuje analogiczny zakaz, jak złamany przez radnego przepis art. 25 b ust 1 ustawy o samorządzie powiatowym".
Wątpliwości mieli, ale...
W ubiegłym tygodniu nad wnioskiem o wygaszenie mandatu Mazurkowi pochyliła się rada powiatu na sesji nadzwyczajnej. Już na początku doszło do nieporozumień proceduralnych, bo prowadzenie sesji, w której głównym punktem miało być procedowanie dotyczące przewodniczącego, rozpoczął sam przewodniczący. - Pragnę zaznaczyć, że będę tylko formalnie prowadził obrady, z głosowania się wyłączę – stwierdził Robert Mazurek, jednak po wnioskach radnych Jakuba Jakubowskiego i Tadeusza Sławeckiego, musiał oddać przewodzenie radzie, zastępcy. - Nie można być sędzią we własnej sprawie, więc od początku te obrady powinien prowadzić zastępca – stwierdził radny Sławecki. (...)
Cały artykuł przeczytacie w papierowym i elektronicznym wydaniu Słowa Podlasia, z 4 sierpnia
Napisz komentarz
Komentarze