Historię małżonków opisywaliśmy kilka tygodni temu. Mieszkają w starym popegeerowskim bloku. Ponad dwadzieścia lat temu wykupili mieszkanie na własność. Lokatorzy wszystkich bloków też tak uczynili. Nie założyli jednak żadnej wspólnoty mieszkaniowej, bo stwierdzili że nie stać ich na utrzymywanie stanowisk związanych z administracją. Wszyscy rządzą, ale każdy sam inwestuje we własne cztery kąty.
Czytaj także: Chcieli tylko ułatwić sobie życie
Małżonkowie: Pelagia i Marian chcieli zamienić stary piec centralnego ogrzewania na gazowy. Byłoby czysto i ekologicznie. Poza tym schorowana kobieta nie musiałaby schodzić z drugiego piętra do piwnicy, w czym nie może jej pomóc poruszający się na wózku inwalidzkim mąż. Barierą nie do przejścia okazało się prawo. (...)
Cały artykuł przeczytacie w papierowym i elektronicznym wydaniu Słowa Podlasia, z 22 września
Napisz komentarz
Komentarze