Najtrudniejsza sytuacja miała miejsce w środku ubiegłego tygodnia, kiedy Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej ogłosił dla województwa lubelskiego drugi, prawie najwyższy, stopień zagrożenia.
Szybki wzrost temperatury powietrza, który spowodował topnienie pokrywy śnieżnej – przy nadal zamarzniętym gruncie i towarzyszących temu opadach deszczu – wywołały zalania sporych obszarów gruntu, lokalne podtopienia gospodarstw i trudności komunikacyjne. Strażacy wciąż wyjeżdżają do wezwań o pomoc.
– Najwięcej interwencji mieliśmy we wtorek 21 lutego. Zastępy do wypompowywania wody zostały wysłane do siedmiu miejsc. Woda nie miała gdzie ujść i doszło do zalania budynków i posesji – informuje młodszy brygadier Marek Chwalczuk, zastępca komendanta miejskiego Państwowej Straży Pożarnej w Białej Podlaskiej.
Najwięcej problemów mają mieszkańcy terenów nadrzecznych. Na niektórych podwórzach woda stała powyżej poziomu podmurówki domu.
Brak obecnie alertu pogodowego nie zmienia faktu, że punktowo poziom wód przekracza stan ostrzegawczy. Poziom Krzny mierzony w Malowej Górze przekracza już stan alarmowy. To jedyna taka sytuacja w województwie. Stan alarmowy oznacza, że tereny, budynki i drogi położone w pobliżu rzeki mogą zostać zalane. Jest sygnałem do wszczęcia alarmu powodziowego i może być powodem ewakuacji ludności z zagrożonych terenów.
Urządzenia pomiarowe rejestrują, że stan wody w Krznie ciągle wzrasta i obecnie wynosi 46 centymetrów powyżej stanu alarmowego (w Malowej Górze stan alarmowy to 340 cm, a stan ostrzegawczy 300 cm).
Jednak odpowiedzialne służby uspokajają, że sytuacja jest pod kontrolą i że nie ma na razie mowy o zagrożeniu powodzią. – Na ten moment nie mamy żadnych informacji, które mogłyby nas niepokoić, bo nie sam stan wód, ale też trend jest istotny. A trendy nie są niepokojące. Dolina rzeczna Krzny jest tak usytuowana, że nawet wysoki stan wód nie zagraża ani bezpieczeństwu ludzi, ani infrastrukturze służącej człowiekowi, bo jest w otoczeniu łąk. A tam, gdzie poziom wody ma wpływ na bezpieczeństwo osób, osiągnęliśmy stan ostrzegawczy – informuje Radosław Brzóska, rzecznik prasowy wojewody lubelskiego.
Jakich działań wymaga obecna sytuacja na Krznie? – Bardziej precyzyjnego niż zwykle monitoringu sytuacji przez Powiatowe Centrum Zarządzania Kryzysowego oraz lokalnych interwencji ze strony Państwowej Straży Pożarnej – wyjaśnia Brzóska. – Oczywiście jest to też moment, w którym dokonuje się przeglądu na wypadek zagrożenia powodziowego.
(sb)
Czytaj więcej w papierowym i elektronicznym wydaniu Słowa nr 9.
Napisz komentarz
Komentarze