- Jeżeli zakaz zostanie utrzymany, to wnoszę o przedstawienie sposobu, w jaki zostaną wypłacone odszkodowania za czas unieruchomienia firm z tych branż – zaznacza w oficjalnym piśmie do premiera Adam Abramowicz.
- Przedstawiłem stanowisko rządowi, z którego wynika, iż branża siłowni jest w stanie funkcjonować przestrzegając obostrzeń sanitarnych, w bezpiecznych warunkach. Przedsiębiorcy zainwestowali znaczne fundusze w środki bezpieczeństwa. Na spotkaniu z Głównym Inspektoratem Sanitarnym i ministrem rozwoju, pracy i technologii Jarosławem Gowinem, poprosiłem by GIS przedstawił odbiorcom analizy, które by wskazywałyby na to, że na siłowniach jest akurat jest źródło zakażeń. GIS nie miał takich analiz. Wydaje się, że jest lepiej otworzyć tę branżę, nawet z dodatkowymi ograniczeniami niż płacić za zamknięcie firm. Zwłaszcza, że odszkodowania muszą być wypłacane, gdyż przedsiębiorcy ponoszą koszty stałe np. muszą zapłacić za wynajem lokali, wypłacić pensje pracownikom, a także opłacić podatki i kredyty. Wtedy nie byłoby konieczności wypłacania pieniędzy z budżetu państwa na ten cel – komentuje dla Słowa Podlasia rzecznik małych i średnich przedsiębiorców.
W zdrowym ciele
Z kolei poseł dr Riad Haidar uważa, że to dziwne, iż siłownie nie mogą funkcjonować. - Jeżeli nie zatrzymujemy gospodarki i pozwalamy działać innym firmom, to dlaczego nie branży fitness? Wcześniej przedsiębiorcy prowadzący siłownie spełniali normy obowiązujące z racji wprowadzenia reżimu sanitarnego. Gdyby te warunki nie były spełnione, działalności nie zostałby otwarte. Skoro warunki są odpowiednie, nie powinno być zakazu prowadzenia działalności. Ważne jest przestrzeganie zasad, takich jak wietrzenie pomieszczeń, dezynfekowanie ich, a także zachowanie innych środków bezpieczeństwa i robienie pomiarów temperatury. Przy spełnieniu obostrzeń, jest możliwość by traktować tę branże na równi z innymi. Całkowity zakaz otwarcia może doprowadzić do likwidacji wielu firm. Wiadomo, że przedsiębiorcy mają kredyty, sprzęt w leasingu, więc mają zobowiązania finansowe – podkreśla poseł. (...)
Cały artykuł przeczytacie w papierowym i elektronicznym wydaniu Słowa Podlasia, z 10 listopada
Napisz komentarz
Komentarze