Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
wtorek, 26 listopada 2024 03:48
Reklama dotacje rpo
Reklama

Kobiety będą bały się zajść w ciążę

Jakiekolwiek cięcia w finansowaniu świadczeń neonatologicznych mogą mieć fatalne skutki dla jakości leczenia – uważa Riad Haidar, neonatolog i pediatra, w kontekście ministerialnej analizy w sprawie wyceny procedury neonatologicznej. I choć ujęta w niej nawet 60-proc. obniżka kosztów niektórych zabiegów i opieki nad noworodkami jest roboczą wersją wyceny, takie wyliczenia budzą obawy środowiska i rodziców. Bo czy można oszczędzać na zdrowiu i życiu najmniejszych?
Kobiety będą bały się zajść w ciążę

60 proc. mniej na intensywną terapię noworodków, 50 proc. mniej na chirurgię niemowląt, 30 proc. mniej na ciężką patologię noworodków. Takie zmiany w taryfach dla szpitali przygotowała współpracująca z Ministerstwem Zdrowia Agencja Oceny Technologii Medycznych i Taryfikacji. Wprawdzie minister zdrowia mówi, że to tylko "robocza wersja wycen neonatologicznych" – bo Agencja otrzymała ze szpitali za mało danych – ale ekspertów i rodziców wcześniaków zapewnienia te nie uspokajają. A duże placówki medyczne już szacują, że takie cięcia mogłyby oznaczać idące w miliony złotych zmniejszenie funduszy na funkcjonowanie oddziałów zajmujących się opieką i leczeniem noworodków.

Zmiany nie wejdą w życie?

Dyrekcja bialskiego Wojewódzkiego Szpitala Specjalistycznego póki co na temat ewentualnych zmian i ich przełożenia na pracę oddziału neonatologii nie chce dywagować. – Osobiście jestem przekonany, że żadne zmiany związane z obniżeniem wartości świadczeń neonatologicznych nie wejdą w życie. W związku z tym nie należy mówić o ich wpływie na funkcjonowanie oddziału – mówi dyrektor Dariusz Oleński.

O tym, że jakiekolwiek próby reformy finansowania świadczeń neonatologicznych mogłyby niebezpiecznie obniżyć jakość pracy wszystkich oddziałów noworodkowych, z niepokojem mówi Riad Haidar, ordynator oddziału neonatologii bialskiego WSzS i wiceprzewodniczący Sejmiku Województwa Lubelskiego.

– Żaden pieniądz nie może być ważniejszy niż ratowanie życia dziecka. Niewątpliwie pieniądze stanowią istotną pomoc w tym procesie. Lekarze muszą przecież dysponować odpowiednim sprzętem, lekarstwami i wyposażeniem. Na wojnie – bo my, neonatolodzy, codziennie idziemy na wojnę o życie tych maluchów – bez dobrego uzbrojenia nawet najlepsza armia niestety przegra z hołotą. I jeżeli lekarze nie będą mieli spełnionych tych warunków, pomimo szczerych chęci i najdoskonalszej wiedzy oraz umiejętności praktycznych, niestety nie będą w stanie zdziałać cudów – uważa Haidar.

Kobiety będą bały się zajść w ciążę

Bo jak, jeżeli nie cudem, można nazwać to, czego na swoich oddziałach niemalże każdego dnia dokonują neonatolodzy, ratując wcześniaki o masie 500 czy 600 gramów. Jeszcze kilkanaście lat temu dzieci z tak niską masą urodzeniową mogły nie mieć szans na przeżycie. Przez ten czas polska neonatologia zrobiła niewyobrażalny postęp w zakresie organizacji, sprzętu i umiejętności lekarzy. Co poskutkowało tym, że obecnie mamy jeden z najniższych wskaźników umieralności okołoporodowej w Europie. A bialski oddział neonatologii pod względem ratowania życia wcześniaków plasuje się na pierwszym miejscu w województwie lubelskim. 

– To jest duma naszego szpitala i społeczeństwa. Myślę, że nie należy psuć tego, co funkcjonuje dobrze. Nie wolno wzbudzać niepokoju w środowisku lekarskim, ale też w przyszłych matkach. Kobiety, słysząc takie wyliczenia, będą bały się zajść w ciążę. A to mija się z polityką prorodzinną państwa – stwierdza Haidar.

Zwłaszcza że, jak mówi, nawet jeśli jest to tylko robocza wersja taryfy, specjaliści żadnych racjonalnych argumentów dotyczących tej wyceny nie usłyszeli. – Oczywiście można robić kalkulacje, ale niech robią je fachowcy w danej dziedzinie. A nie urzędnicy zza biurka. Życie nie jest kalkulowane rachunkami matematycznymi, tym bardziej proces leczenia, który nie ma gotowych schematów. W razie wprowadzenia takich taryf, my nie możemy odmówić leczenia, ale efekty wykonanej pracy będą coraz gorsze – podkreśla.

Wydatki związane z pobytem jednego małego pacjenta na oddziale neonatologii w Polsce w porównaniu na przykład z Anglią czy Stanami Zjednoczonymi są i tak o wiele niższe.

Monika Pawluk

Więcej na ten temat w papierowym lub elektronicznym wydaniu "Słowa" nr 12.


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Reklama
Reklama
KOMENTARZE
Autor komentarza: chyży rój prawdziwyTreść komentarza: "dlatego, że" nieuku.Data dodania komentarza: 25.11.2024, 13:43Źródło komentarza: Kierowała po alkoholu. Uderzyła w busaAutor komentarza: EwaTreść komentarza: Dokładnie mam tak samo 160 zł/ miesiąc przy 3 osobowej rodzinie tylko dlatego że dbamy o higienę i czystość .Data dodania komentarza: 25.11.2024, 09:27Źródło komentarza: Biała Podlaska. Podwyżka o 100 proc. za odbiór śmieci?Autor komentarza: MamaTreść komentarza: Czy ktoś wie jak idą prace nad żłobkiem? Czy od września będzie można posłać dziecko do żłobka? Kiedy zacznie się rekrutacja i do kogo się zgłaszać?Data dodania komentarza: 24.11.2024, 19:48Źródło komentarza: Gmina Międzyrzec Podlaski. Powstanie żłobek i przedszkoleAutor komentarza: Dajcie SpokójTreść komentarza: Taaa specjalny zespół od naganiania spragnionych wolności ludzi do głosowania na prezydenta konkretnej partii "bo inaczej nie zorganizujemy czytania ustawy, bo nam się wydaje że obecny prezydent odrzuci" Śmiech na sali.Data dodania komentarza: 21.11.2024, 18:02Źródło komentarza: Bliżej legalizacji marihuany w Polsce? Zajmą się tym Petru i JachiraAutor komentarza: c ytTreść komentarza: A krowy? Szczepić krowy, są większe od psa i kota. To o wiele więcej obywatela, na statystyczny przypadek zakaźny. Przyznajcie się, nie zrzucaliście kostek, na Stado?Data dodania komentarza: 21.11.2024, 16:57Źródło komentarza: Wścieklizna w natarciu. Wykryto ją u domowego psa i krowy
Reklama
Reklama