O tym na co stać Kubę może świadczyć choćby ostatni mecz AZS AWF w pierwszej lidze. Nasz zespół, który zajmuje obecnie trzecie miejsce w tabeli grupy C, pokonał na wyjeździe wicelidera, MKS Wieluń, a utalentowany rozgrywający zdobył najwięcej bramek w tym spotkaniu – 10. W tym bezbłędnie wykonując rzuty karne. – Nie ćwiczę specjalnie rzutów karnych, to po prostu samo wychodzi – przyznaje Jakub Polok. – Najważniejsza była bardzo ważna wygrana z Wieluniem, która ma duże znaczenie w walce o pierwszą trójkę w tabeli i grę w przyszłym sezonie w lidze centralnej. Chcemy do końca sezonu podtrzymać zwycięską passę, wygrać wszystkie pozostałe spotkania. Stać nas na to, tym bardziej, że skończyły się nasze kłopoty z kontuzjami. Teraz gramy u siebie 10 kwietnia z liderem, KPR Legionowo, który zaczyna się „potykać”, przegrał niespodziewanie niedawno w Radomiu.
Więcej w papierowym i elektronicznym wydaniu Słowa Podlasia.
Napisz komentarz
Komentarze