- Pewne wydarzenie zniszczyło mi karierę i plany na przyszłość. Teraz mam tylko jedno marzenie – chcę przeżyć i odzyskać zdrowie. Moje życie już nigdy nie będzie takie jak kiedyś, ale dopóki jest nadzieja, będę walczyć - zaznacza Magdalena Momot.
Dodaje, że wszystko zaczęło się od zwykłego zakażenia pęcherza. - Lekarka przepisała mi receptę i kazała brać leki przez 10 dni. Siódmego dnia zaczęłam tracić kontrolę nad lewą stroną ciała. Trafiłam do szpitala z podejrzeniem udaru, mimo swojego młodego wieku. Z każdą godziną dochodziły kolejne objawy. Całe ciało było wiotkie, nie miałam nad nim kontroli, miałam silny światłowstręt, tępy ból głowy, odrealnienie i bardzo silny lęk. Patrzyłam na swoje odbicie w lustrze, na swoje ręce, jakbym była gdzieś obok sytuacji – wymienia.
Następnie wylicza całą listę objawów, których jest kilkadziesiąt. Są wśród nich takie jak: przewracanie się na lewą stronę, problemy z widzeniem, przełykaniem, utrzymaniem głowy pionowo, problem z wysławianiem się, utrata czucia policzka i wiele innych. (...)
Zbiórkę na leczenie Magdaleny Momot można znaleźć pod adresem: https://zrzutka.pl/sdkyjn
Cały artykuł przeczytacie w papierowym i elektronicznym wydaniu Słowa Podlasia z 27 kwietnia
Napisz komentarz
Komentarze