– Misterium to coś, czego nie widzimy, a co doświadczamy wewnętrznie, i to jest wielkie, stąd Wielki Tydzień – mówi proboszcz, tłumacząc, skąd wziął się zamysł. – Poszczególne wydarzenia łatwiej sobie wyobrazić, patrząc na figurki. Inaczej działa na wyobraźnię płaski obraz, w książce czy na filmie, a inaczej to odbieramy, patrząc na figurki, które można z każdej strony obejść. Można się napatrzeć – podkreśla. Figurkowe misterium tworzył z myślą o dzieciach. One nie rozumieją wszystkiego, o czym się mówi, i co jest czytane w kościele.
Dekoracja stała w kościele od Niedzieli Palmowej do Wielkanocy i jeszcze w pierwszych dniach po świętach. Ale to nie tylko dekoracja. Sceny z figurkami obrazują najważniejsze wydarzenia Wielkiego Tygodnia. Jest więc na początku Wjazd Jezusa do Jerozolimy, potem widzimy jak w Wielki Czwartek przed wieczernikiem Jezus myje nogi Piotrowi, i następnie odbywa się ostatnia wieczerza, a podczas niej ustanowienie Eucharystii i kapłaństwa.
Proboszcz opowiadał uczniom podczas nietypowej, bo nie odbywającej się w szkolnej ławce, katechezy: – Po wieczerzy Jezus modli się w ogrodzie oliwnym. Trzech apostołów, niestety, śpi. Zjawia się anioł, budzi ich i oznajmia Jezusowi, że czeka go cierpienie – objaśniał scena po scenie, aż do najważniejszej – Zmartwychwstania.
(mal)
Napisz komentarz
Komentarze