Pochodzący z Łukowa influencer od zawsze był ciekawy świata i cieszył się z każdego wyjazdu, na który zabierali go rodzice. – Kiedy pierwszy raz pojechaliśmy całą rodziną za granicę, zobaczyłem inną kulturę, ludzi posługujących się innym językiem. Spróbowałem dań charakterystycznych dla Słowacji i od razu zadałem sobie pytanie: ciekawe jak jest w innych krajach? – mówi Kamil Dąbrowski.
Do tego fascynowała go podróż autostopem. – Kiedy widziałem w danym filmie osobę z plecakiem, przemierzającą setki czy tysiące kilometrów, wiedziałem, że też chciałbym tego spróbować, no i stało się – zaznacza. Dotychczas odwiedził ponad dwadzieścia pięć państw. Najdalej był w Jordanii, pod koniec 2019 roku. Ten kraj zrobił na nim ogromne wrażenie, ponieważ zdecydowanie różni się od państw, w których dotychczas był. - Dopiero wyjazd poza Europę pokazał mi prawdziwą różnorodność kulturową i krajobrazową. Nie jest to kraj oblegany przez turystów, mimo że z roku na rok, coraz więcej osób odkrywa uroki tego regionu. Uważam, że jest to świetne miejsce aby móc z bliska poznać arabską kulturę i życie codzienne mieszkańców - stwierdza.
Mimo iż odbył już liczne podróże, przyznaje że czuje ogromny niedosyt jeśli chodzi o spełnianie swoich podróżniczych marzeń. – Rok 2020 miał być przełomowy. Planowałem odwiedzić Amerykę Południową, a także kilka krajów azjatyckich. Jednak, pandemia pokrzyżowała moje plany. Muszę je przełożyć na spokojniejsze czasy – wyjaśnia. (...)
Pomysł na filmiki
Pomysł by prowadzić profil o Lubelszczyźnie narodził się w marcu 2020 roku. – Wtedy wszyscy musieliśmy zostać w domu, dzięki temu miałem trochę więcej czasu dla siebie. Nie mogłem podróżować, więc chciałem czymś wypełnić tę lukę i wpadła mi w ręce aplikacja Tik Tok. Na początku przez dłuższy okres wygłupiałem się, nagrywałem humorystyczne filmiki z podkładaniem głosu i w końcu jeden z nich zdecydowałem się udostępnić. Kiedy pierwszy raz opublikowałem filmik zobaczyło go prawie milion osób. Byłem w szoku, że aplikacja daje takie możliwości i zasięgi – przyznaje.
Postanowił dotrzeć do jak największej grupy odbiorców. Największy przełom przyszedł w marcu tego roku.
– Wtedy po raz drugi zostałem zamknięty w domu. Tym razem na 2-tygodniową kwarantannę i znalazłem w szafie stary kożuch mojego taty. Nagrałem z nim dwa filmiki, to okazało się strzałem w dziesiątkę. Ludzie polubili moje nagrania o Lubelszczyźnie, na tyle, że zgromadziłem już na moim profilu ponad 100-tysięczną społeczność – informuje. Na jego profilu można znaleźć dużo informacji o Lubelszczyźnie, przedstawionych w humorystyczny sposób. - Często udzielam się na różne tematy, wyrażając swoją opinię. Mam wiele pomysłów na mój profil, zarówno z wykorzystaniem mojego obecnego kontentu o Lubelszczyźnie, ale wychodzę też trochę poza ten region. Jedno wiem na pewno – z filmików o Lubelszczyźnie nigdy nie zrezygnuję – podkreśla Kamil Dąbrowski.
Cały artykuł przeczytacie w papierowym i elektronicznym wydaniu Słowa Podlasia z 10 sierpnia
Napisz komentarz
Komentarze