Oprócz ojca Tadeusza Rydzyka oskarżeni są także inni członkowie zarządu fundacji. Sprawa dotyczy faktu, że od listopada 2016 r. do czerwca 2020 r. - działając jako funkcjonariusze publiczni - w celu „osiągnięcia korzyści majątkowej lub osobistej” - nie udzielili informacji publicznej, czyli nie ujawnili wydatków Lux Veritatis, o co wnioskowała organizacja Watchdog Polska. W czwartek okazało się, że może chodzić nie tylko o złamanie przepisów Ustawy o dostępie do informacji publicznej. Jak podaje serwis wirtualnemedia.pl sąd poinformował, że możliwa jest zmiana kwalifikacji czynu. Być może zarząd fundacji będzie odpowiadał za nadużycie uprawnień. To już jest przestępstwo z kodeksu karnego, za które grozi od 2 do 10 lat więzienia. Proces zmierza do końca. „Kara, jakiej domaga się stowarzyszenie, to rok pozbawienia wolności, lecz sąd nie jest związany tymi żądaniami i może zmienić kwalifikację czynów oraz - co za tym idzie - wymiar kary.” – zaznaczają dziennikarze.
Duże pieniądze
Tymczasem znane są finanse Lux Veritatis za 2020 rok. Przychody wyniosły blisko 46 mln zł, a jak wylicza stacja TVN24 Biznes osiągnięto zysk w wysokości ponad 18,6 mln złotych. Niemal 34 mln złotych przychodów fundacji to darowizny. Produkcja, emisja audycji telewizyjnych, działalność reklamowa czy sprzedaż książek lub płyty DVD przyniosły 11,3 mln złotych przychodu. Stacja dodaje, że ma to być rekordowy wynik, ponieważ rok wcześniej zysk Lux Veritatis wyniósł tylko 1,3 mln zł. W 2018 roku było to z kolei 3,3 mln zł, a rok wcześniej 960 tysięcy złotych.
Czarne chmury nad ojcem Rydzykiem. Ale jego fundacja zarabia miliony
Założycielowi Radia Maryja może grozić 10 lat więzienia. Tadeusz Rydzyk zasiada na ławie oskarżonych w sprawie dotyczącej Fundacji Lux Veritatis. Właśnie się okazało, że osiągnęła rekordowy zysk.
- 15.10.2021 13:14
Reklama
Napisz komentarz
Komentarze