Szczypiorniści AZS AWF w dziewięciu spotkaniach Ligi Centralnej odnieśli osiem zwycięstw i dopiero ostatnio musieli uznać wyższość rywali z MKS Wieluń, ale dopiero po rzutach karnych, bo po 60 minutach spotkania był remis 30:30.
W miniony weekend nasz zespół miał wolne, bo spotkanie 9. kolejki, ze Śląskiem we Wrocławiu, rozegrał awansem już 7 listopada, wygrywając 36:28. Teraz bialczanie szykują się do najbliższego ligowego starcia, u siebie 27 listopada o godzinie 18 z Warmią Energą Olsztyn. – Przed rozpoczęciem sezonu było wiele niewiadomych, z niektórymi rywalami graliśmy po raz pierwszy w historii – komentuje Mariusz Lichota. - Okazuje się, że grupa C pierwszej ligi, w której występowaliśmy w ostatnim sezonie, była z tych pierwszoligowych grup najmocniejsza, bo my i Legionowo jesteśmy teraz w czołówce tabeli Ligi Centralnej (...)
Kibice w Białej Podlaskiej mogą cieszyć się z dobrych wyników zespołu i miejsca AZS AWF w czołówce tabeli. Mariusz Lichota zaznacza, że na naszej drużynie nie ciąży jakaś dodatkowa presja. – Założenia przed sezonem były takie, że zespół ma walczyć o górną część tabeli – dodaje prezes bialskiego klubu. - Nie ma takiej presji, że walczymy o awans (...)
Więcej w papierowym i elektronicznym wydaniu Słowa Podlasia z 23 listopada.
Napisz komentarz
Komentarze