Jak wynika ze wstępnych ustaleń policjantów mężczyźni wracali busem ze Szwajcarii. - Kierujący całą trasę mężczyzna wysiadł kilka kilometrów przed wypadkiem. Za kierownicę przesiadł się 42-latek. W aucie był jeszcze jego 26-letni kolega. Po pokonaniu kilku kilometrów o godzinie 12.40 renault trafic zjechał z drogi do rowu gdzie dachował. Kierujący zginął na miejscu wypadku, pasażer doznał jedynie ogólnych potłuczeń ciała - informuje komisarz Andrzej Fijołek. Do zdarzenia doszło 12 grudnia.
Badanie krwi kierującego wykaże, czy był trzeźwy.
Napisz komentarz
Komentarze