Po pokonaniu w 1/16 finału Pucharu Polski Gwardii Opole, teraz bialski zespół odprawił z kwitkiem kolejnego przeciwnika z Superligi. Bialczanie wygrali z Handball Stalą Mielec na swoim terenie 33:24, do przerwy prowadząc 17:12. Już w pierwszej połowie spotkania widać było, że nasi są w stanie sprawić kolejną niespodziankę, prowadzili 12:6 w 18 minucie i 17:10 w 28 minucie. W drugiej części spotkania AZS AWF nadal kontrolował sytuację na parkiecie, w 52 minucie było 28:20 i rywale zostali pozbawieni już złudzeń, byli bez szans, by dogonić świetnie spisujących się gospodarzy. W 55 minucie bialska drużyna prowadziła 31:21 po bramce Przemysława Urbaniaka, a kilka minut później mogła już świętować ze swoimi kibicami w pełni zasłużone zwycięstwo.
- Na pewno będą dodatkowe emocje przed tym meczem, ale zrobimy wszystko, żeby wygrać i awansować dalej - mówił przed spotkaniem w Białej Podlaskiej cytowany na klubowej stronie zawodnik Stali, Białorusin Denis Wołyncew, były gracz AZS AWF. - Trzeba zagrać spokojnie, z głową i bez strat. Jeśli tak zagramy, to wszystko nam wyjdzie. Jestem tego pewny – podkreślał. Razem z kolegami z mieleckiej drużyny musiał jednak uznać wyższość bialczan, wśród których nie zabrakło doświadczonego Łukasza Kandory, z kolei byłego zawodnika mieleckiej Stali (w sezonie 2006/2007 w Superlidze).
AZS AWF: Adamiuk, Ostrowski, Wiejak – Urbaniak 6, Maksymczuk 5, Stefaniec 5, Baranowski 3, Tarasiuk 3, Antoniak 2, Kozycz 2, Łazarczyk 2, Mazur 2, Kandora 1, Wójcik 1, Ziółkowski 1, Lewalski.
Stal: Dekarz, Procho - Ruhnke 7, Krupa 3, Misiejuk 3, Nikolić 2, Puljizović 2, Smolikow 2, Wilk 2, Graczyk 1, Pribanić 1, Wołyncew 1, Nowak, Osmola, Sobut, Wojdak.
Więcej w najbliższym, papierowym i elektronicznym wydaniu Słowa Podlasia.
Napisz komentarz
Komentarze