Tak, istnieją ku temu trzy drogi, żadna jednak nie daje stuprocentowej gwarancji sukcesu, zasadniczo zaś należy się raczej liczyć z niepowodzeniem. Po pierwsze, w myśl art. 182a Kodeksu karnego wykonawczego jeżeli zakaz prowadzenia pojazdów był wykonywany przez okres co najmniej połowy orzeczonego wymiaru, a w przypadku zakazu prowadzenia pojazdów orzeczonego na podstawie art. 42 § 3 lub 4 Kodeksu karnego (tj. dożywotniego) przez okres co najmniej 10 lat, sąd może orzec o dalszym wykonywaniu tego środka karnego w postaci zakazu prowadzenia pojazdów niewyposażonych w blokadę alkoholową, o której mowa w art. 2 pkt 84 ustawy z dnia 20 czerwca 1997 r. – Prawo o ruchu drogowym. Jeśli jednak dany środek został orzeczony przed dniem 18 maja 2015 roku, a zakaz został orzeczony na podstawie art. 42 § 2 k.k. (tj. sprawca był w stanie nietrzeźwości, pod wpływem środka odurzającego lub w praktyce co do zasady zbiegł z miejsca zdarzenia) z przedmiotowej instytucji można skorzystać, jeżeli środek karny był wykonywany przez co najmniej 18 miesięcy.
Trzeba pamiętać, że sąd w żadnym razie nie jest zobowiązany do modyfikacji sposobu wykonywania danego zakazu – kluczowe jest słowo "może". W praktyce należy go przekonać o szczególności swojej sytuacji, pewnej niehumanitarności dalszego stosowania zakazu. Sama jego dolegliwość nie jest jeszcze żadnym argumentem, gdyż kara wedle dominującego stanowiska niemal z definicji takową cechą winna się przynajmniej w pewnym stopniu charakteryzować. Decyzja sądu nie ma w pełni charakteru uznaniowego, niemniej jednak nie jest wolna od pewnej swobody.
Podkreślić też należy, że zakaz prowadzenia pojazdów dalej obowiązuje, a zostaje on jedynie ograniczony do pojazdów nie posiadających tzw. blokady alkoholowej, czyli urządzenia, w które w chwili obecnej nie jest wyposażonych większość pojazdów w Polsce.
Po drugie, w myśl art. 84 § 1 k.k. sąd może po upływie połowy okresu, na który orzeczono środki karne wymienione w art. 39 pkt 1-3 k.k. (a więc także zakaz prowadzenia pojazdów), uznać je za wykonane, jeżeli skazany przestrzegał porządku prawnego, a środek karny był w stosunku do niego wykonywany przynajmniej przez rok. Przepis ten jednak nie znajdzie zastosowania, jeśli dany zakaz został orzeczony na podstawie art. 42 § 2 k.k. (czyli, jak wskazywano wyżej, gdy sprawca był w stanie nietrzeźwości, pod wpływem środka odurzającego lub w praktyce co do zasady zbiegł z miejsca zdarzenia). Ponownie też zwrócić należy uwagę na konsekwencje zastosowania przez ustawodawcę wyrazu "może".
Oprócz powyższych dróg istnieje jeszcze możliwość ubiegania się o ułaskawienie przez Prezydenta RP. Typowy tryb przewiduje złożenie stosownego wniosku do sądu, który wydał wyrok w I instancji. Ten go opiniuje, następnie zaś albo przesyła akta do Prokuratora Generalnego, bądź też sądu II instancji. Jeżeli choć jeden z sądów sformułuje opinię pozytywną, Prokurator Generalny przedstawia wniosek Prezydentowi.
Teoretycznie stosowny wniosek można wprost skierować do kancelarii prezydenckiej, w praktyce jednak (wyjątki zwykło cechować polityczne tło) następnie przesyłany jest on do Prokuratora Generalnego w celu nadania właściwego trybu. Możliwe jest także skierowanie stosownego wniosku do Prokuratora Generalnego, który może wystąpić do sądów o stosowne opinie (i z reguły to czyni), bądź też przedstawić Prezydentowi akta bez tychże. Koniec końców jednak ostateczna decyzja należy do Prezydenta i cechują ją pełna swoboda, co w pełni odzwierciedla nazwa tej instytucji – prawo łaski.
Napisz komentarz
Komentarze