Jak informowaliśmy, nasz 22-letni pomocnik, który obecnie jest zawodnikiem Dynama Moskwa, zagrał ostatnio w towarzyskim spotkaniu reprezentacji Polski przeciwko Szkocji w Glasgow (1:1). Pojawił się na boisku na ostatnie pół godziny, zmieniając Grzegorza Krychowiaka, i pokazał się z dobrej strony. Po jego przechwycie i kontrze Polaków przed szansą na gola stanął Krzysztof Piątek, ale piłkę po uderzeniu naszego napastnika wybił z linii bramkowej Billy Gilmour. – Sebastian dał bardzo dobrą zmianę, widać, że jest w wysokiej formie – komentuje Miłosz Storto, trener występujących w Centralnej Lidze Juniorów U-17 piłkarzy Podlasia Biała Podlaska, pod okiem którego Sebastian Szymański trenował w AP TOP 54. – Miał szansę na asystę, ale po jego podaniu nie zdobył gola Piątek. Szkoci byli ciężkim przeciwnikiem, dobrze, że nasi uratowali remis w samej końcówce po skutecznym rzucie karnym Piątka.
We wtorek 29 marca o godzinie 20.45 Polacy zagrają w Chorzowie w finale baraży o awans na mistrzostwa świata ze Szwedami, którzy w barażowym półfinale pokonali u siebie po dogrywce Czechów 1:0 (bramkę zdobył w 110 minucie Robin Quaison). Szykują się wielkie emocje w "meczu o wszystko". – Szkoda, że w naszym zespole nie zagrają kontuzjowani Bartosz Salamon i Arkadiusz Milik. Salamon rozgrywał niezły mecz ze Szkotami, miał szansę wyjść w podstawowym składzie na Szwedów – mówi Miłosz Storto. – Nie oczekiwałbym w meczu w Chorzowie pięknej piłki, my mamy dostać się na mistrzostwa świata, nawet po brzydkiej grze. Wróci już do składu Robert Lewandowski, bez którego gra nam się ciężko. W spotkaniu ze Szkocją nasz selekcjoner, Czesław Michniewicz, sprawdził zawodników, teraz musi wystawić optymalny skład na Szwedów, którzy zawsze byli dla nas niewygodnym rywalem. Czy w podstawowym składzie powinien wyjść Sebastian Szymański? Nie wiem, ja generalnie nie bawię się w takie układanie składu, ale serce podpowiada, że nasz wychowanek może odegrać ważną rolę w tym spotkaniu. Dobrze pokazał się ze Szkocją, zna go dobrze trener Michniewicz, który stawiał na Sebastiana w młodzieżowej reprezentacji Polski. O tym kto wyjdzie na mecz ze Szwecją zadecyduje selekcjoner. Widać było w spotkaniu ze Szkocją, że Szymański jest tej reprezentacji potrzebny, to był też taki prztyczek w kierunku poprzedniego selekcjonera polskiej kadry, Paulo Sousy. Jednego tylko nie rozumiem w przypadku Sebastiana, że są głosy, że skoro on gra w Rosji, w Dynamie Moskwa, to nie powinien być w kadrze. Trzeba pamiętać, że rozwiązanie kontraktu (Szymański ma z Dynamem umowę podpisaną do 2026 roku) nie jest takie proste, zwłaszcza, że nasz wychowanek jest bardzo cenny dla klubu z Moskwy. Nie winiłbym zawodnika, to jest temat menadżerski. Nie wiem skąd ta nagonka, choć słyszałem też, że Sebastian może zmienić klub (mówi się o zainteresowaniu m. in. Realu Sociedad San Sebastian). Jeżeli nie odejdzie w kwietniu, to może po zakończeniu sezonu. Na pewno nie jest mu z tym wszystkim łatwo, teraz jednak najważniejszy jest mecz ze Szwecją. Obyśmy po tym spotkaniu mieli powody do radości – podsumowuje nasz szkoleniowiec.
Napisz komentarz
Komentarze