Planowane 2 kwietnia spotkanie Podlasia z Wisłą na boisku ze sztuczną murawą w Białej Podlaskiej zostało przełożone po opadach śniegu na 20 kwietnia. - Wiadomo, że lepiej zagrać zgodnie z planem, niż potem odrabiać zaległości w środę - komentuje Kamil Bartoszuk. - Taki problem dotyczy jednak nie tylko nas, tylko trzy spotkania w ostatniej kolejce (w grupie 4 trzeciej ligi) zostały rozegrane. Musieliśmy ustalić wspólnie z Wisłą Sandomierz nowy termin meczu i wyszło, że zagramy 20 kwietnia. Cóż, nasi piłkarze dostali w minioną sobotę indywidualne rozpiski z pracą do wykonania w siłowni, a w poniedziałek zaplanowany został powrót na boisko. Oby jak najszybciej było możliwe trenowanie w odpowiednich warunkach. W miniony piątek boisko zostało odśnieżone, ale niestety w nocy były tak duże opady, że nie było możliwości, aby przygotować boisko do gry.
Jak jest ze zdrowiem w bialskim zespole? - Diel Spring ma naciągnięty mięsień dwugłowy, urazu nabawił się w meczu w Stalowej Woli i zszedł w przerwie. Nazim Bagirov ma naderwany mięsień dwugłowy, wypadł z grania raczej na dłużej. Wszystko w porządku jest natomiast ze zdrowiem Mariusza Chmielewskiego. W spotkaniu z Wisłą Sandomierz miał pauzować za kartki Arek Kot, ale w obecnej sytuacji nie zagra w najbliższym meczu u nas z Wisłoką Dębica (9 kwietnia, godzina 15). Ten mecz zapowiada się ciekawie, mamy zagrać na boisku ze sztuczną murawą. Z Wisłoką były w przeszłości zacięte boje, zrobimy teraz wszystko, żeby trzy punkty zostały w Białej Podlaskiej i nasza dobra passa w rundzie wiosennej trwała jak najdłużej - podsumowuje Kamil Bartoszuk.
Napisz komentarz
Komentarze