Decyzję o uruchomieniu na terenie kraju sygnału alarmowego 10 kwietnia rano podjął minister spraw wewnętrznych i administracji. „(…) 10 kwietnia br. o godz. 08:41 w hołdzie Ofiarom Katastrofy Smoleńskiej we wszystkich województwach zostaną uruchomione syreny alarmowe. – Pamiętamy o tych, którzy 12 lat temu chcąc upamiętnić poległych w Katyniu, sami zapłacili najwyższą cenę – powiedział szef MSWiA Mariusz Kamiński. (…)” – podało ministerstwo w komunikacie zamieszczonym dzień wcześniej na swojej stronie internetowej.
Zgodnie z zarządzeniem MSWiA: „Zadanie polegające na ostrzeganiu i alarmowaniu ludności jest wykonywane przez każdego szefa obrony cywilnej na administrowanym przez niego terenie. Na szczeblu wojewódzkim jest nim wojewoda, w powiecie starosta, w mieście prezydent lub burmistrz, natomiast w gminie wójt.”
W ślad za decyzją ministerstwa, wojewoda lubelski Lech Sprawka przekazał władzom samorządowym województwa polecenie uruchomienia syren w niedzielę 10 kwietnia o 8.41. - Nasz samorząd, jak inne w kraju, otrzymał od służb wojewody polecenie włączenia syren alarmowych 10 kwietnia o godz. 8.41, w 12. rocznicę katastrofy smoleńskiej – przyznał w sobotę 9 kwietnia prezydent Białej Podlaskiej, Michał Litwiniuk. W mediach społecznościowych poinformował bialczan, że do polecenia wojewody się nie zastosuje.
- To pomysł nieprzemyślany, dajemy w Polsce schronienie niemal 2 mln Ukraińców - głównie matkom z dziećmi - uchodzącym przed tragedią wojny, przed dramatem nalotów i ostrzałów rakietowych, bezlitosną inwazją Rosji. Jako władze powinniśmy wykazywać zrozumienie i wrażliwość. Również dla Polaków, mieszkańców naszych miast, szczególnie tych przygranicznych jak Biała Podlaska, w obliczu strasznych wydarzeń dziejących się niedaleko, takie sygnały mogą powodować niepotrzebny niepokój – argumentował prezydent Litwiniuk.
Zaznaczył, że miasto uczci pamięć ofiar ze Smoleńska, ale bez syren alarmowych. - Zamiast włączać syreny, uczcimy pamięć ofiar katastrofy smoleńskiej podczas mszy w kościele św. Antoniego, a następnie przy tablicy poświęconej ofiarom katastrofy złożymy wraz z miejskimi delegacjami kwiaty – poinformował prezydent Białej Podlaskiej.
PRZECZYTAJ TAKŻE: Ukraińcy w województwie lubelskim. Mamy aktualne dane
Inicjatywę nieuruchamiania sygnałów alarmowych w mieście wspiera poseł Riad Haidar, który decyzję prezydenta skomentował: - Popieram. Rozsądny stanowisko i podejście do rocznicy tragedii.
Wcześniej na swoim facebooku wyrażał nadzieję, że Biała Podlaska do akcji zapowiedzianej przez MSWiA się nie zastosuje. - Wyjące syreny w całym kraju to niepotrzebne przypomnienie o okrucieństwie wojny. To bardzo nieprzemyślana decyzja. Mam nadzieję, że w moim mieście syreny nie zawyją – apelował poseł Koalicji Obywatelskiej.
Innego zdania jest poseł Prawa i Sprawiedliwości, Dariusz Stefaniuk, który decyzję prezydenta miasta skrytykował. - W Białej Podlaskiej prezydent nie uruchomi syren 10.04 tłumacząc się pobytem uchodźców z Ukrainy. Kompletna bzdura i zasłanianie się uchodźcami. Czy 1 sierpnia w dzień wybuchu Powstania Warszawskiego miasto też nie włączy syren? Zgodnie z tym pokrętnym tłumaczeniem? Może Pan Litwiniuk przestanie kupować ruski węgiel do bialskiego PEC i tym samym pośrednio finansować wojnę? Wtedy realnie pomoże uchodźcom z Ukrainy zamiast wciskać nam kit. Żenada jak zawsze – ostro zareagował na swoim profilu facebookowym poseł PiS.
Wśród miast, których władze postanowiły syren alarmowych w niedzielę rano nie włączać, znalazły się: Warszawa, Płock, Olsztyn, Katowice, Tychy, Sosnowiec, Dąbrowa Górnicza, Bytom, Rybnik, Ruda Śląska, Poznań, Lublin, Opole, Gorzów Wielkopolski, Łódź.
WARTO PRZECZYTAĆ: Rząd przygotował poradnik na czas wojny i kryzysu. "Bądź gotowy"
Napisz komentarz
Komentarze