Zbliżający się rok szkolny 2022/23 będzie dla uczniów wyjątkowo łaskawy. Dlaczego?
Tylko 186 dni nauki
Dlatego, że czeka ich mnóstwo dni wolnych od zajęć – a to za sprawą ustawowo określonych okazji, kiedy lekcje nie mogą się odbywać. W nadchodzącym roku szkolnym dosyć wcześnie rozpoczną się również wakacje. Od nauki młodzież odpocznie też w czasie ferii zimowych, przerw świątecznych i długich weekendów. W sumie wszystkich dni wolnych będzie aż 179!
Według oficjalnego kalendarza szkolnego terminy te prezentują się następująco:
1. 1 września 2022 r. – rozpoczęcie roku szkolnego.
2. 23-31 grudnia 2022 r. – zimowa przerwa świąteczna.
3. Ferie zimowe z podziałem na województwa:
- 16-29 stycznia 2023 r.: lubelskie, łódzkie, podkarpackie, pomorskie, śląskie;
- 23 stycznia-5 lutego 2023 r.: podlaskie, warmińsko-mazurskie;
- 30 stycznia-12 lutego 2023 r.: kujawsko-pomorskie, lubuskie, małopolskie, świętokrzyskie, wielkopolskie);
- 13-26 lutego 2023 r.: dolnośląskie, mazowieckie, opolskie, zachodniopomorskie.
4. 6-11 kwietnia 2023 r. – wiosenna przerwa świąteczna.
5. 23 czerwca 2023 r. – zakończenie roku szkolnego.
6. 24 czerwca-31 sierpnia 2023 r. – wakacje.
Kiedy przypadają egzaminy?
Na to pytanie odpowiedź nie jest jeszcze znana. Zgodnie z informacją Ministerstwa Edukacji i Nauki termin egzaminów ósmoklasistów, maturalnych i zawodowych wskaże dyrektor Centralnej Komisji Egzaminacyjnej.
Czy dzieciom grozi powrót do nauki zdalnej?
– Nie mam żadnych sygnałów od Ministerstwa Zdrowia i służb sanitarnych, które by świadczyły o tym, że grozi nam ograniczenie nauki stacjonarnej, więc przygotowujemy się do pełnego trybu stacjonarnego, tak jak w ubiegłym roku – mówił na początku lipca minister edukacji Przemysław Czarnek.
Choć zakażeń koronawirusem w ostatnich dniach przybywa i obawy o obostrzenia są coraz większe, na tę chwilę nie zapadały jeszcze żadne decyzje, które zatrzymałyby uczniów w domach z powodu pandemii. Rządzący podkreślają, że sytuacja będzie analizowana na bieżąco, a w razie potrzeby będą podejmowane stosowne kroki.
Niestety w Polsce pojawiło się pewne ryzyko, które nie jest związane z COVID-19, ale jego konsekwencją również może być nauczanie zdalne. Chodzi o kryzys energetyczny i sytuację, w której zabraknie węgla i gazu, żeby ogrzać placówki edukacyjne.
Zgodnie z projektem rozporządzenia przygotowanego przez resort Czarnka, w roku szkolnym 2022/2023 dyrektor przedszkola lub szkoły będzie zobowiązany do zorganizowania zajęć zdalnych w sytuacji, gdy zajęcia zostaną zawieszone z powodu zagrożenia bezpieczeństwa uczniów.
Co się kryje pod tym sformułowaniem? Wyliczono, że nauka zdalna jest możliwa:
- w związku z organizacją i przebiegiem imprez ogólnopolskich lub międzynarodowych,
- w związku z nieodpowiednią temperaturą zewnętrzną lub w pomieszczeniach,
- w związku z zagrożeniem epidemiologicznym.
Uwagę zwraca tu głównie punkt numer 2, bo może być zapowiedzią, że rząd nie wyklucza kryzysu, ograniczenia produkcji ciepła i w związku z tym nieogrzewania szkół i przedszkoli.
Czytaj także: Klapa rządowego programu. Nikt się nie zgłosił
Czytaj też: Po cukrze w Polsce może teraz zabraknąć mleka i chleba
Napisz komentarz
Komentarze