W legionowskiej hali drużyny umówiły się w piątek 2 września na dwa spotkania. Jeden o godzinie 12, a następny dopiero o godzinie 19, bo w Arenie Legionowo trenują też inne miejscowe zespoły i hala w międzyczasie była zajęta. W pierwszym meczu kontrolnym zespół z Białej Podlaskiej przegrał z KPR 23:34, a w drugim okazał się lepszy, wygrywając 23:20.
- Na spokojnie przeanalizujemy ten mecz, na pewno jest dużo do poprawy zarówno w obronie jak i w ataku – mówił o pierwszym ze spotkań z KPR Marcin Stefaniec, trener AZS AWF. - Natomiast mam pewne pretensje do niektórych chłopaków przede wszystkim za grę w obronie. Dużo było prostych błędów, można to jednak zgonić na to, że jeszcze nie wyglądamy świeżo, Legionowo dużo lepiej wygląda fizycznie, są szybsi na ten moment. My tą świeżość dopiero łapiemy, bo naprawdę ciężko trenujemy, i myślę, że ta świeżość będzie na pierwszy ligowy mecz z Sosnowcem. Było trochę kłopotów ze zdrowiem w zespole, ale chłopaki powoli wracają, to na pewno cieszy, mam nadzieję, że niemal w komplecie zaczniemy pierwszy mecz w nowym sezonie w Lidze Centralnej, nie będzie tylko Bartka Mazura, który mam nadzieję, że będzie gotowy już na mecz w drugiej czy trzeciej kolejce. Nowi zawodnicy? Na tę chwilę Daniel Szendzielorz bardzo fajnie się prezentuje i jest to duża wartość dodana, jest dużym zagrożeniem z drugiej linii i robi swoje również w obronie. Olaf Wojnecki jako środkowy rozgrywający musi się zgrać z zespołem, Wiktor Kwiatkowski dobrze prezentuje się w bramce, tak, że generalnie nowi zawodnicy są na plus. Po meczach w Legionowie czeka nas jeszcze wyjazd na turniej do Końskich, w piątek (9 września) gramy z Końskimi, w sobotę z rana z Anilaną Łódź, potem mamy jeszcze AGH Kraków. Czy to będzie próba generalna przed ligą? Ciężko wypracować taki rytm meczowy w przypadku turnieju, gdy zagramy trzy spotkania, bo trzeba rozkładać siły. Jeśli to byłby jeden mecz, to byłaby to próba generalna, ale to będzie jeszcze takie granie turniejowe – podsumowuje nasz szkoleniowiec.
O kilka słów poprosiliśmy również trenera KPR, Michała Prątnickiego. – My i Biała Podlaska będziemy chcieli być ponownie w czołówce tabeli w nowym sezonie w Lidze Centralnej – mówi szkoleniowiec drużyny z Legionowa. – Ale kandydatów do czołówki jest więcej, można jednym tchem wymienić pewnie z pięć zespołów, które mają aspiracje, żeby być w czołówce. My chcielibyśmy wygrać tę ligę, zajmując drugie miejsce w poprzednim sezonie chcemy poprawić swój wynik, jak każdy sportowiec trzeba myśleć o tym, żeby być coraz lepszym. Liga będzie jednak zdecydowanie trudniejsza, dużo ciężej będzie zdobywać punkty i wygrywać mecze. Nie zmienia to faktu, że naszym celem jest to, żeby tę ligę wygrać. Wszystko zweryfikuje boisko, nie mówię, że jesteśmy murowanym kandydatem do wygrania ligi czy nawet faworytem, niech każdy to oceni według swojego uznania. My mamy swój cel, do którego będziemy z całą siłą dążyć, i jest nim wygranie ligi. Co do sparingów, to nie są one do końca wymierne, my wcześniej przegraliśmy z Ciechanowem, który jest ligę niżej. Chodzi bardziej o to, jak wygląda gra, trenerzy sprawdzają różne zestawienia. Ja bym się nie przejmował wynikiem pierwszego sparingu w Legionowie z punktu widzenia Białej. Choć wygrywanie w sparingach jest ważne, bo to buduje zespół, ale to nie jest na ten moment rzecz najważniejsza. Biała będzie dla nas w lidze mocnym rywalem, cała ta liga będzie mocna, nie będzie łatwego przeciwnika. Jeśli tylko ktoś pomyśli przez chwilę, że gra z łatwym przeciwnikiem, to już przegra. Nam się przytrafiały takie rzeczy mentalne, gdzie po przypuśćmy serii czterech zwycięstw jechaliśmy do teoretycznie słabszego przeciwnika i przegrywaliśmy mecze. Liga jest tak wyrównana, że jak przegapi się ten moment na początku meczu i w ogóle podejdzie się do meczu bez odpowiedniej koncentracji, bez przeświadczenia, że trzeba naprawdę ciężko zapracować na to, żeby te trzy punkty zdobyć, to bez znaczenia z kim się gra, to te punkty mogą bardzo szybko uciec.
Napisz komentarz
Komentarze