Stołpno było kiedyś wsią w okolicach Międzyrzeca Podlaskiego. Po włączeniu jej do miasta, na pamiątkę tamtych czasów pozostała nazwa, ale też bogata historia jednostki pisana od 1927 roku przez kolejne pokolenia strażaków ochotników. To właśnie wtedy, późną jesienią, mieszkańcy Stołpna wystąpili z wnioskiem o zorganizowanie w ich miejscowości Ochotniczej Straży Pożarnej. Starania te poparł ówczesny wojewoda lubelski, a także hrabia Andrzej Potocki, który z dóbr międzyrzeckich wydzielił część ogrodu owocowego pod budowę remizy. Strażnicę zbudowano w czynie społecznym. Strażacy gasili pożary, ratowali życie, ale prowadzili też działalność kulturalną i społeczną, np. prowadząc grupę teatralną. W szeregach OSP działały kobiety. Przed 1939 r. w Stołpnie funkcjonowała Żeńska Drużyna Samarytanek.
W czasie okupacji Związek Straży Pożarnych przestał istnieć, przywrócono go dopiero w 1944 r. Wtedy w Stołpnie rozpoczęto remont strażnicy, zabezpieczanie i konserwację sprzętu ocalałego z wojennej pożogi. W 1950 r. na wyposażeniu ochotników był wóz konny tzw. żelaźniak z angielską motopompą hydra, przekazaną z OSP Zawadki, i pompą ręczną, którą zachowano do dziś jako eksponat muzealny. W Stołpnie utworzono też żeńską drużynę pożarniczą. W latach 60. strażacy zakupili dogda, którego przystosowali na wóz bojowy. Przez lata sprzęt, którym dysponują druhowie z OSP, znacznie się wzbogacił i został zastąpiony nowoczesnymi technologiami. Dzisiaj strażackie zbiórki nie są zwoływane przez trębacza, a do pożarów druhowie nie wyjeżdżają żelaznym wozem. Niezmienna jednak pozostaje odwaga i gotowość druhów do niesienia pomocy. Za to w dniu jubileuszu podziękowali im mieszkańcy i władze miasta.
– Nadal chronicie życie i mienie naszych mieszkańców. Wielokroć uczestniczycie w akcjach na terenie gminy. Jesteście bardzo ambitną grupą naszych mieszkańców, otrzymujecie odznaczenia, ale też dowody uznania. Niesiecie pomoc nie tylko w tych chwilach, kiedy jest zagrożone życie i mienie naszych mieszkańców, ale świadczycie pomoc dla osób słabych wymagających wsparcia. Bycie strażakiem ochotnikiem to bardzo duże wyzwanie. Trzeba znaleźć czas, oprócz poświęcenia go rodzinie, sprawom zawodowym czy nauce, również na wzięcie udziału w akcjach ratowniczych. A przede wszystkim znaleźć w sercu odwagę do niesienia pomocy – mówił burmistrz Zbigniew Kot.
Jednostka OSP jest o tyle wyjątkowa, że w zakres jej działalności wchodzi nie tylko podstawowe zabezpieczanie pożarów, zdarzeń komunikacyjnych czy, tak jak np. w czerwcu, wywołanych gwałtownymi zjawiskami pogodowymi. Ochotnicy ze Stołpna ratują życie również na wodzie, zabezpieczając Międzyrzeckie Jeziorka. W szeregach OSP Stołpno działa obecnie 77 strażaków, w tym drużyna żeńska i młodzieżowa. Wśród nich są osoby z uprawnieniami ratowników wodnych. Druhowie prowadzą także szkolenia m.in. z zakresu udzielania pierwszej pomocy, a także współpracują ze szkołami i lokalnymi organizacjami pozarządowymi.
Monika Pawluk
Więcej na ten temat w papierowym lub elektronicznym wydaniu "Słowa"
Napisz komentarz
Komentarze