Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
czwartek, 28 listopada 2024 13:52
Reklama
Reklama

BIAŁA PODLASKA: Szpital odesłał go do domu. Kilka godzin później 19-latek zmarł!

BIAŁA PODLASKA: Szpital odesłał go do domu. Kilka godzin później 19-latek zmarł!

– Naszego Karola potraktowano jak śmiecia, jakby nie zasługiwał na pomoc – denerwuje się Sławomir Puczko. Jego 19-letni syn trafił na izbę przyjęć bialskiego szpitala. Przeprowadzone badania wykazały w organizmie chłopaka obecność środków odurzających. Lekarz dyżurujący zdecydował o wypisaniu go do domu. Kilka godzin później Karol zmarł. Naczelna Izba Lekarska sprawdza, czy lekarz dołożył wszelkiej staranności w diagnostyce i leczeniu.

2 sierpnia 19-letni syn Iwony i Sławomira Puczków wrócił do domu ze spotkania z kolegami. Zaczął się dziwnie zachowywać. – Wydawało mi się, że syn zemdlał pod prysznicem, ale wyszedł z łazienki. Nie było z nim kontaktu. Widziałam po wzroku, po jego twarzy, że coś jest nie tak. Nie odpowiadał na moje pytania. Dostał strasznego szczękościsku, nawet jak próbował coś powiedzieć, to nie mógł otworzyć ust. Ciało wpadło w takie jakby drgawki. Jak go dotknęłam, czułam przeogromne napięcie mięśni. Przyłożyłam rękę do serca, strasznie galopowało, byłam przerażona. Pytałam: "Synu, brałeś coś?" Ale nic do niego nie docierało – opowiada pani Iwona.

Może coś wziął?

Rodzice znaleźli w pokoju Karola puste opakowania po nieznanej substancji. Widząc, że z synem jest coraz gorzej, około godziny 15 zawieźli go na izbę przyjęć Szpitalnego Oddziału Ratunkowego WSzS w Białej Podlaskiej. – Syn miał problemy z poruszaniem się, ledwo usadziliśmy go w aucie. Gdy pojawiliśmy się na izbie, czekaliśmy na korytarzu. W pewnym momencie wyszedł do nas pan doktor i przy innych osobach powiedział do naszego syna: "On jest chory psychicznie". Zrobił to publicznie, a najgorsze, że jeszcze przed wykonaniem jakichkolwiek badań! Jakby z góry wydał diagnozę i tym samym wyrok na naszego syna. Zachowanie lekarza było skandaliczne, ta arogancja... Pokazaliśmy opakowania, tłumaczyliśmy, że może Karol coś wziął? Ale z lekarzem nie było żadnej rozmowy – oburza się pan Sławomir.
Powoli upływały kolejne minuty pobytu Karola w szpitalu. – Pielęgniarka poprosiła nas do gabinetu. Pobrano krew i mocz do analizy. Mąż zaprowadził syna do łazienki, bo on nie był w stanie samodzielnie iść. Później wyproszono nas z gabinetu. Po jakimś czasie zajrzałam do Karola. Był podłączony do kroplówki, może przez chwilę była poprawa, bo zapytał mnie takim dziwnym, przeciągłym głosem, dlaczego mu się tak w głowie kręci. Ale rozmowa była z nim jak z małym dzieckiem. I lekarz, widząc, że nie jest lepiej, wypisał go do domu! – opowiada kobieta.

Pochowaliśmy syna, który był u progu życia

Badania przeprowadzone podczas pobytu Karola na oddziale wykazały obecność we krwi marihuany i ekstazy. – Lekarz stwierdził, że ogólne wyniki są dobre i nie widzi wskazań do zatrzymania syna w szpitalu. W rozpoznaniu wpisano "schizofrenia", a w zaleceniach "wizytę w poradni zdrowia psychicznego" – opowiada ojciec.
Państwo Puczko nie dyskutowali z decyzją lekarza, zabrali Karola do domu. – Zaufaliśmy, w końcu to doświadczony lekarz, komu jak nie jego wiedzy mamy wierzyć. Położyliśmy syna do łóżka. Jeszcze kilka razy do niego zaglądałam, spał. Ale nad ranem, około szóstej, gdy weszłam do jego pokoju, zobaczyłam, że nie oddycha. Mąż próbował go reanimować. Szybko przyjechało pogotowie. Ratownicy podjęli reanimację, ale było za późno. Syn już nie żył. Zmarł we śnie – załamuje głos pani Iwona. 
– Jak możemy się czuć? Pochowaliśmy syna, który był u progu życia. Zdał maturę. Przed nim było całe życie, studia. Interesował się programistyką, pisał programy komputerowe. Cieszyliśmy się, że pozbierał się jakoś po wcześniejszych kłopotach. Nie był wariatem, jak sugerował lekarz. Nie życzę nikomu takiej tragedii, jaką przeżyliśmy – mówi ojciec.
Rodzice mają żal do lekarza. Mówią, że nie wykazał się dostateczną empatią w opiece nad ich synem. Sadzą, że o takim a nie innym podejściu do ich syna przesądziła notatka, która widnieje w historii choroby Karola, a powstała podczas ostatniej wizyty chłopaka w bialskim SOR. Karol poprzednio na ten sam oddział trafił w grudniu 2016 r., przywieziony przez policję po pewnym incydencie. – Został zatrzymany przez policję. W karcie wpisali wtedy, że kierował pojazdem pod wpływem środków odurzających. Od tamtej pory przypięli mu łatkę i dlatego potraktowali nasze dziecko jak ćpuna. Zgadza się, badanie wykazało, że Karol coś wziął. Ale każdemu przecież należy się pomoc. Ten lekarz to kiedyś przysięgał. A potraktował naszego syna jak zwykłego śmiecia, który nie zasługiwał na ratunek. Wystarczyło przynajmniej zostawić go w szpitalu na obserwacji – bulwersuje się pan Sławomir.

Sprawę wyjaśnia Izba Lekarska

Rodzice Karola zawiadomili Prokuraturę Rejonową w Białej Podlaskiej o możliwości popełnienia przestępstwa przez lekarza Szpitalnego Oddziału Ratunkowego w Białej Podlaskiej. Pismo w tej sprawie skierowali także do Ministerstwa Sprawiedliwości.
Postępowanie wyjaśniające w nawiązaniu do złożonej przez małżonków skargi, dotyczącej niedołożenia przez lekarzy wystarczającej staranności w diagnostyce i leczeniu 19-letniego Karola, w trybie pilnym wszczął naczelny rzecznik odpowiedzialności zawodowej przy Naczelnej Izbie Lekarskiej w Warszawie. Sprawdzi, czy lekarz popełnił czyn mogący stanowić przewinienie zawodowe.
– Chcemy wyjaśnić tę sprawę. Robimy to tylko po to, żeby takie zachowanie i rażący brak empatii ze strony tego lekarza nie doprowadziły do kolejnej tragedii – podkreśla pani Iwona.

Postępowanie lekarza wystarczające

Z uwagi na wrażliwy charakter sprawy i prowadzone w tej sprawie wyjaśnienia, dyrekcja szpitala nie jest uprawniona do podawania szczegółowych informacji dotyczących tego przypadku. 
– Nigdy nie miałem osobistego kontaktu z rodzicami pacjenta, osobiście do mnie nie trafiła też skarga na postępowanie lekarza. Ale prawdą jest, że do Naczelnej Izby Lekarskiej wpłynęła skarga na konkretnego lekarza dyżurującego wtedy na SOR. Szpital jednak nie jest stroną, a tylko pośrednikiem w tym postępowaniu. Zostaliśmy zobligowani do przekazania wszelkich informacji niezbędnych do wyjaśnienia okoliczności sprawy. Ze swojej strony powołaliśmy też zespół biegłych lekarzy, którzy przeanalizowali dokumentację medyczną zebraną w tej sprawie. Mogę powiedzieć, że powołany zespół stwierdził, że postępowanie lekarza dyżurującego wtedy na izbie przyjęć Szpitalnego Oddziału Ratunkowego było wystarczające. Tym samym powołany zespół ekspertów stwierdził, że błędu lekarz nie popełnił – mówi w rozmowie ze "Słowem" Dariusz Oleński, dyrektor WSzS w Białej Podlaskiej.
Podkreśla, że jest to opinia wydana na podstawie faktów znajdujących odniesienie w dokumentacji medycznej. Dlatego też szpitalowi trudno wypowiadać się na temat zarzutów odnoszących się do zachowania lekarza wobec pacjenta.
Więcej na ten temat w papierowym lub elektronicznym wydaniu "Słowa" nr 37. 
Monika Pawluk
 

Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Lekarz z podejrzeniem 14.04.2023 20:53
Guillain-Barré-Syndrom

Dk 08.04.2019 11:13
O bialskim szpitalu nigdy nie miałem dobrego zdania, i raczej go nie zmienię. Mojego ojca - przez to że byl alkoholikiem i nie chciało im się go zostawić na oddziale - wypisali do domu z zaawansowanym nowotworem slinianek. Mimo że był robiony wycinek i miał robiony rezonans szpital stwierdził że trzeba czekać na wyniki i nie będzie trzymał pacjenta. Miesiąc po śmierci ojca chciałem pobrać wyniki badań bo byłem upoważniony. Ponoc dalej ich nie było. Kondolencje dla rodziny Karola, i niech wam się uda. Może ktoś się w końcu dobierze im do ***. Mi zabrakło siły.

Bialczanka 09.10.2017 19:59
Szpital nie jest od leczenia uzaleznien, od tego sa osrodki. Przykro mi, ze chlopak umarl i rozumiem, ze rodzice nie sa w stanie pogodzic sie ze smiercia syna, ale nie moga obwiniac wszystkich o to, ze wzial narkotyki i to go zabilo. Lekarze nie sa od wychowywania i pilnowania mlodziezy, to zadanie rodzicow... najpierw powinni miec zal do dilera, ktory sprzedal zabojcze dragi, a nie do lekarzy... sa pewne granice, nie moga zwalac winy na wszystkich, ktorzy mieli kontakt z ich synem tuz przed smiercia...

Admin wie... 10.10.2017 14:11
To co napisałaś nie jest opinia ani faktem. Nie wiem co chcialaś przez to osiagnać. Prawda jest taka ze szpital jest winny bo jezeli jest chlopak w dziwnym stanie to oczywiste ze zostawia sie go na obserwacje. Być czlowiekiem dla czlowieka...

aska 30.09.2017 19:30
Sa lekarze i lekarze i tyle komentarza. Ten doktor nalezal do tych zlych Prawdziwy lekarz zajmie sie kazdym rzetelnie . co wy tutaj za glupoty wypisujecie ze cpun ze psychiczny niewazne to jest przeciez czyjes dziecki CZLOWIEK tak po ludzku.................................

Lekarz 14.09.2017 14:32
Lekarz ma go sobie w domu przy kominku polozyc. I monitoring wieczny przez 24h na dobe. Kuzwa... jak cpa to moze kopnac w kalendarz w kazdym momencie. Skutki uboczne tego gowna to nie tylko slinotok czy szczekoscisk. A obserwacja narkomana... ludzie... po tym mozna kopnac w kazdym momencie na udar, zawal it... gratuluje omnibusom... co twierdza ze to do przewidzenia... lekarz mu hajsu na scierwo nie dal i nie rozpatruje problemow rodzinno wychowawczych... a mlokos mogl jeszcze sobie dorzucic do pieca w domu zeby bylo mu fajnie, lekarz go nie bedzie pilnowal jak pies domu. A apropos komentarzy ponizej... ja jak dyzuruje na sor to nie mam czasu sie po *** podrapac.... i wole w pierwszej kolejnosci rzetelnie zajac sie staruszkiem czy mlodym z zawalem niz jakims cpunem czy alkoholikiem... badania, ogarnia sie... ok to wypad... chyba ze jest jakis letalny... tu tak nie bylo a przyczyna zgonu to nie rutinoskorbin i nie da sie tego przewidziec, ale o narkotykach wy wiecie wszystko

ACAB!!!!! 29.09.2017 11:20
LEKARZ " i wole w pierwszej kolejnosci rzetelnie zajac sie staruszkiem czy mlodym z zawalem niz jakims cpunem czy alkoholikiem." Gdy na Izbe przyjedzie pacjent nafurwany czy pod wpł alkoholu,to odmówisz mu pomocy ? Zrobisz to przy wszystkich pacjentach itp? Taki jesteś cwany? Ciekawe jak byś spiewał gdyby ktoś Cię zaskarżył ?! Kto dał Ci prawo do wykonywania zawodu,skoro Ty wybierasz sobie osoby ? Pluje Ci w ryj z innymi Dobrymi !!! Może gryzie Cię sumienie Jeśli ma je taka gnida. gnidy pseudo "lekarze"..***..

obiektywnie 13.09.2017 19:39
Rozumiem ,że zapewne lekarz zawinił, ale ale, człenio nie pierwszy raz brał, powiem więcej, być może był wciągnięty, ale tylko raz jego przyłapano. Teraz wielkie halo. Wszyscy są siebie warci. Rodzina niedopilnowała, albo nie miała już wpływu na jego postępowanie. A lekarz lekarzowi krzywdy nie zrobi, to pewne. Dalej będą szkodzić, dla dobra pacjenta, w ichnim mniemaniu.

Vitos 13.09.2017 09:33
Polecam film Patryka Vegi "Botoks", który wejdzie do kin 27 września. Tam pokazano prawdę o konowałach i dystrybutorach leków zwanych szumnie i bezpodstawnie dziś lekarzami. Lekarzy z prawdziwego zdarzenia jest dziś... jak na lekarstwo. Takich, jak ci opisani w artykule powinno się wsadzać do więzień, bo to przecież zabójcy, poprzez swoje zaniedbania, arogancję i brak kompetencji. Trzeba też rozpędzić skorumpowane Izby Lekarskie, które zawsze będą bronić swoich ludzi i swoich i interesów.

Adam 13.09.2017 08:28
To był zapewne zespół serotoninowy. Dało się by pewnie tego uniknąć gdyby lekarze mieli pojęcie jak przeciwdziałać i podali mu leki uspokajające. Wyraźne zaniedbanie. Ktoś powinien ponieść konsekwencje.

Kaskaq 13.09.2017 08:25
Moze gdyby wszyscy skladali skargi to lekarze bardziej by sie przykladali a tak jak zwykle uchodzi im wszystko na sucho. Zaraz bedzimy mieli w Bialej drugi "botoks". Ja tez mam bardzo negatywne opinie o jakosci udzielonej pomocy i mnie i mojemu dziecku ... Wspolczuje rodzicom tego chłopaka.

Rozgoryczona 14.09.2017 07:21
Ja złożyłam skargę i co z tego? Nie stwierdzono zaniedbania ze strony lekarza.Nie było żadnej konfrontacji tylko na podstawie słow i tego co lekarz napisał.

x 12.09.2017 22:14
Trafił po raz drugi do szpitala pod wpływem narkotyków. Poprzednim razem prowadził pod wpływem. Mógł kogoś zabić... Teraz obwinia się lekarza o brak empatii?? Empatia jest zarezerwowana dla chorych a nie dla ćpunów i pijaków.

Anek 13.09.2017 11:37
taki(a) jesteś mocna? i zdrowa, nie życze ci jak zachorujesz ze cię tak potraktują, wiem nie chodzisz do kościoła, wiec nie masz sumienia

Obiektywnosc 12.09.2017 21:39
Niech maja pretenske do siebie ze chlopak bierze.

DZORDZ KLUNEJ 12.09.2017 20:03
Ja na SOR trafiłem pięć razy z zapaleniem żołądka, które raz za razem pojawiało się, ale oni ciągle pytali czy jak nadużywam alkoholu, paranoja, ale po rekonwalescencji, teraz już wiem, ze miałem taki okres osłabienia zdrowia. Za piątym razem zacząłem rozmawiać z nimi ostrzej, i że tego tak nie zostawię jeśli nie zlecą szczegółowych badań, bo spławiają mnie ciągle kroplówką w końcu lekarz dyżurny z łaską wpisał mnie na oddział..

Anek 13.09.2017 11:39
są różni lekarze, są dobrzy fachowcy , ale jak się ma pecha, to trafi się na ćmoka , a nie lekarza

Zdegustowany 12.09.2017 19:42
Większość lekarzy z "cudownego" bialskiego szpitala to właśnie takie troszczące się i empatyczne osoby (ironicznie mówiąc oczywiście). Jak się spotka takiego buca w gabinecie to się człowiekowi żyć odechciewa. Zawód wybrali tylko dla pieniędzy, widać, że nie z powołania.

Rozgoryczona 12.09.2017 18:57
Mojego ojca też wypisali bez żadnych badań. Trzy dni później zmarł. Rzecznik bielskiego szpitala nie stwierdził żadnych zaniedbań ze strony lekarza. Też stwierdzono chorobę psychiczną i kazano zabierać do domu przyjętego pasami do łóżka.

Anek 13.09.2017 11:41
dobrze też tak niektórych lekarzy pasami potraktować, większość z nich to dobrzy, ale trafią się ćmoki

Tak nie może być!!! 12.09.2017 18:21
SOR Biala Podlaska totalna porażka. Lekarz dosłownie wykrzykiwał na korytarzu przekleństwa w moim imieniu. Gdzie ja naprawde grzecznie poszedłem po pomoc lekarską. Gdy argumentami poskromiłem jego zapędy, zaczął się głupio tłumaczyć. Ktoś naprawdę powinien zrobić tam porządek. Oceniam całkowicie obiektywnie, nie zmyślam!!!

Anek 13.09.2017 11:42
nagrać na komórkę takiego ćmoka , bo to nie lekarz

PRZECZYTAJ RÓWNIEŻ
Reklama
Reklama
KOMENTARZE
Reklama
Reklama