Zakończył się proces Marka Treli przeciwko Stadninie Koni w Janowie Podlaskim. Były prezes Stadniny domagał się odszkodowania w wysokości 3-miesięcznych zarobków za niezgodne z prawem rozwiązaniem stosunku pracy. Wcześniej złożony pozew obejmował też przywrócenie do pracy, ale później Trela nie chciał już wracać do Stadniny. Niestety Trela przegrał.
Według reprezentującego Trelę adwokata Jacka Cieplucha, jeżeli powołuje się prezesa na czas nieokreślony w rozumieniu korporacyjnym, to w takim momencie nie można przyjąć, że umowa o pracę zawarta na czas pełnienia funkcji jest umową skończoną i kończy się z woli innego organu. Taka umowa na czas nieokreślony powinna zostać rozwiązana z 3-miesięcznym okresem wypowiedzenia. Stanowisko obrońcy Stadniny było odmienne. Dowodził, że umowa była zawarta na czas pełnienia przez Trelę funkcji prezesa. Opierając się na orzeczeniu Sądu Najwyższego stwierdził, że umowy o pracę zawierane na czas wykonywania określonej pracy stanowią odrębny rodzaj umowy. – Rozwiązują się z dniem rozwiązania umowy o pracę. W przypadku członka zarządu spółki, umowa zawarta na czas wykonania pracy związana z pełnieniem funkcji wygasa wskutek jego odwołania z pełnienia funkcji lub rezygnacji. Z punktu widzenia prawnego nic pozwanej spółce nie można zarzucić, a rozwiązanie umowy było prawidłowe – tłumaczył Grzegorz Fertak, pełnomocnik Stadniny.
Trela mówił jeszcze przed ogłoszeniem wyroku, 5 września, że była to bardziej sprawa honorowa, a roszczenia nie uderzają bezpośrednio w Stadninę, tylko w obecnych pracodawców. Chodziło jedynie o powody, dla których został zwolniony z funkcji prezesa.
Marek Trela przegrał sprawę. – Nie było podstaw do tego, aby zakwestionować sposób rozwiązania umowy o pracę z panem Trelą i dlatego sąd powództwo oddalił. Konsekwencją było też oddalenie wniosku o zasądzenie kosztów procesu na rzecz powoda, bowiem powinien być traktowany jako strona, która przegrywa sprawę. Następną konsekwencją było zasądzenie kosztów procesu od powoda na rzecz pozwanej spółki. Zmiana roszczenia powoda w sposób istotny wpłynęła na wysokość kosztów procesu – uzasadnił sędzia Waldemar Bańka.
Sąd przyznał, że umowa mogła ulec rozwiązaniu wtedy, kiedy osoba pełniąca funkcję prezesa została z niej odwołana lub sama zrezygnowała. Czas trwania umowy o pracę był ściśle związany z czasem pełnienia funkcji prezesa zarządu. W momencie gdy pełnienie funkcji prezesa ustało, w tym samym dniu doszło do rozwiązania umowy o pracy.
Sprawa sądowa rozpoczęła się w kwietniu 2016 r. Trela został zwolniony z funkcji prezesa Stadniny przez Agencję Nieruchomości Rolnych w lutym 2016 r. Powodem był m.in. brak zaufania pracodawców. Obecnie pracuje jako główny menadżer stadniny W`rsan w Abu Dhabi. W dniach 8-10 września można było obejrzeć pokaz i aukcję koni w Krakowie, organizowane m.in. przez Marka Trelę.
Więcej w papierowym i elektronicznym wydaniu "Słowa" nr 37
Maciej Maciejuk
Napisz komentarz
Komentarze