Bialczanka Monika Denisiuk znalazła się w gronie 15 finalistek telewizyjnego programu "Supermodelka Plus Size".
Monika ma 28 lat, na co dzień pracuje, jako kierownik w firmie transportowej.
Swój udział w programie bialczanka traktuje, jako zabawę, realizację marzeń, ale również wyzwanie. A póki co największym z nich jest chodzenie na szpilkach. – Dla osoby która zakłada szpilki okazjonalnie i nie ma doświadczenia w modelingu, jest to ogromne wyzwanie, ale tak jak mówiłam na castingu, życie polega na tym, aby wychodzić poza swoją strefę komfortu. Oczywiście dziewczyny z którymi przychodzi mi zamieszkać w domu, są niesamowite, więc ciężka praca która nas czeka na pewno będzie też dobrą zabawą – mówi "Słowu" Monika Denisiuk.
Rewolucyjny projekt telewizji Polsat według producentów wprowadzi nowy ideał kobiecego piękna. Sprawi, że modelki w niedocenianym do tej pory rozmiarze plus size będą rządziły na wybiegach. – Każda z nas, plus size, zero size czy rozmiar 38, ma jakieś kompleksy, jesteśmy kobietami, zawsze znajdziemy coś w naszym ciele, co nie do końca będzie nam się podobać. I ten program właśnie jest po to, aby pokazać, że piękno faktycznie nie ma rozmiaru, wysokie, niskie, grube, chude, wszystkie jesteśmy piękne, i każda ma prawo i powinna się tak czuć – podkreśla Monika.
W premierowym odcinku programu "Supermodelka Plus Size" na ekranie Polsatu widzowie mogli zobaczyć pierwszą grupę kandydatek, które podczas castingu stanęły przed jurorami. Uczestniczki, które przeszły do kolejnego etapu, wzięły udział w grupowej sesji zdjęciowej w strojach kąpielowych i z profesjonalnym modelem. Najlepsze, decyzją jury, dostały się do finałowej piętnastki i już w przyszłą środę o 20.40 zobaczymy je w domu modelek.
Więcej na ten temat w papierowym lub elektronicznym wydaniu "Słowa" 19 września.
Monika Pawluk
Napisz komentarz
Komentarze