Podczas gali KSW76 w hali widowiskowo-sportowej w Grodzisku Mazowieckim Samociuk miał walczyć w walce otwarcia imprezy w wadze ciężkiej z trenującym w Niemczech Chorwatem Filipem Bradariciem, ale rywal musiał wycofać się z walki z powodu kontuzji. W ostatniej chwili zastąpił go Kamil Gawryjołek, przerywając swoją… podróż poślubną w Turcji. To zawodnik, który rozpoczynał od brazylijskiego jiu-jitsu, a w dwóch stoczonych wcześniej zawodowych walkach na galach organizacji Strife MMA wygrywał z przeciwnikami już w pierwszej rundzie. Zdobył m. in. tytuł mistrza Polski i Europy Amatorskiej Ligi MMA i wywalczył złoty medal mistrzostw Polski w brazylijskim jiu-jitsu. Teraz stanął naprzeciwko Marka Samociuka i niespodziewanie okazał się lepszy.
Walka Samociuka z Gawryjołkiem zaczęła się od low kicków (niskich kopnięć) z obu stron, a znacznie cięższy od przeciwnika reprezentant Dzikiego Wschodu miał inicjatywę, wyprowadzał mocne ciosy, zajął plecy rywala, ale ten zdołał wyjść z opresji. I sam zdołał wskoczyć na plecy naszego zawodnika, wyprowadzając serię ciosów. Sędzia w końcu przerwał pojedynek i w ten sposób Gawryjołek triumfował już w pierwszej rundzie. To była niespodzianka.
Przypomnijmy, że Samociuk miał na koncie wcześniej w KSW trzy walki: dwa razy pokonał przed czasem Izu Ugonoha, a raz musiał uznać wyższość doświadczonego Michała Kity. Wchodząc do KSW reprezentant Dzikiego Wschodu miał na koncie trzy zawodowe pojedynki, zwycięstwo w turnieju walk na gołe pięści Wotore i tytuł mistrza Polski w amatorskim MMA.
Napisz komentarz
Komentarze