Prokuratura Rejonowa w Białej Podlaskiej po raz drugi umorzyła śledztwo w sprawie przekroczenia uprawnień przez byłego dyrektora Stacji Pogotowia Ratunkowego. Postępowanie było efektem głośnego konfliktu między byłym szefem bialskiego pogotowia Romanem Filipem a załogą.
Ratownicy zarzucali byłemu dyrektorowi mobbing, dyskryminację, niejasny system premiowania oraz rygorystyczny wymóg stałego pozostawania zespołów w gotowości do wyjazdu. Te zalecenia, zdaniem pracowników, były przyczynkiem do częstych kontroli i kar. W lipcu 2016 r. atmosfera w Stacji stała się patowa: ratownicy protestowali i szukali wsparcia w wielu instytucjach, m.in. u radnych Sejmiku Województwa Lubelskiego. W wyniku tych niepokojących doniesień, w bialskim pogotowiu przeprowadzono dwie kontrole, z Urzędu Marszałkowskiego i Państwowej Inspekcji Pracy. Ta druga ujawniła tylko brak jasno sformułowanych procedur antymobbingowych w Stacji. Pomimo tego marszałek województwa lubelskiego zdecydował wtedy o odwołaniu Filipa ze stanowiska szefa Stacji.
W sierpniu 2016 r. senator Grzegorz Bierecki, w imieniu ratowników, wystąpił do Prokuratury Rejonowej w Białej Podlaskiej z zawiadomieniem o możliwości przekroczenia uprawnień przez dyrektora Romana Filipa, poprzez złośliwe naruszanie praw pracowniczych.
Po raz pierwszy śledztwo umorzone zostało pod koniec marca. Wtedy oprócz przekroczenia uprawnień śledczy sprawdzali również dwa inne wątki, dotyczące niedopełnienia obowiązków służbowych przez dyrektora w zajmowaniu się sprawami majątkowymi jednostki oraz "niedopełnienia obowiązków służbowych związanych z rozchodem leków i materiałów medycznych w Punkcie Wydawania Leków SPR SPZOZ oraz poświadczania nieprawdy w dokumentach Rw (magazynowych – przyp. red.) i działanie w ten sposób na szkodę interesu publicznego". W sprawie przesłuchanych zostało aż 110 osób. Jednak analiza materiału dowodowego zgromadzonego w toku postępowania wykazały wówczas, iż brak jest dowodów wskazujących w sposób niebudzący wątpliwości na zaistnienie przestępstwa.
Kilkunastu pracowników Stacji zaskarżyło to postanowienie, w wyniku czego w maju sprawa ponownie wróciła do bialskiej Prokuratury. Z tym, że wątki dotyczące niegospodarności odrzucono już na początkowym etapie postępowania. 31 sierpnia śledztwo w sprawie przekroczenia uprawnień po raz drugi zostało umorzone. Jak poinformowała Prokuratura, "wobec braku znamion czynu zabronionego".
Odwołany ze stanowiska dyrektora bialskiej SPR Roman Filip od września 2016 r. pracuje w Wojewódzkim Szpitalu Specjalistycznym w Białej Podlaskiej, jest zastępcą dyrektora. W bialskim pogotowiu zastąpił go Tadeusz Łazowski, były starosta bialski.
Więcej przeczytasz w papierowym i elektronicznym wydaniu Słowa, nr. 39
Monika Pawluk
Napisz komentarz
Komentarze