Inwestycja, którą Wipasz S.A. ma zamiar rozwijać w Kopytowie to Zielone Fermy.
– Są to obiekty, które poza nazwą nie mają nic wspólnego z tradycyjną, obecnie prowadzoną w Polsce, hodowlą drobiu. Przez ostatnie lata narosło wiele mitów wokół hodowli drobiu i zapewne właśnie przeciwko tym mitom protestują mieszkańcy,. Mamy tu na myśli smród, brzydkie budynki czy nieprzydatny pomiot. Jako świadomy producent, podążający ścieżką wyznaczoną przez Europejski Zielony Ład, również sprzeciwiamy się takim szkodliwym działaniom – zaznacza prezes Wipaszu Józef Wiśniewski.
Dodaje, że w odpowiedzi na to Wipasz stworzył projekt, który zdaniem firmy, wyznacza jedyny właściwy kierunek hodowli zwierząt nie tylko w Polsce, ale i w Europie. – Już dziś nasze dokonania budzą podziw i uznanie audytorów z zachodu. Potrafimy wyprodukować kurczęta bez użycia antybiotyków, w warunkach bezstresowych i do tego z poszanowaniem środowiska naturalnego – zauważa prezes Wipaszu.
Wipasz. Wysokie standardy
Wyjaśnia, że Zielone Fermy to obiekty o wysokim stopniu ochrony dobrostanu zwierząt oraz środowiska naturalnego, co bezpośrednio przekłada się na zdrowie klientów. Jego zdaniem, to obiekty bezpieczne dla środowiska, dążące do zachowania zerowego śladu węglowego: zasilane energią z fotowoltaiki, gdzie chów odbywa się na sterylnym i chłonnym pellecie, który następnie stanowi naturalny nawóz do hodowli warzyw BIO oraz na pola lub surowiec do biogazowni. Podkreśla, że w działających już lokalizacjach jest ogromne zainteresowanie pomiotem z Zielonych Ferm. Ku zdziwieniu pracowników Wipaszu sąsiedzi Zielonych Ferm użyźniają nawozem nawet przydomowe trawniki, co potwierdza, że nie jest to śmierdzący nawóz. Jak wskazuje prezes Janusz Wiśniewski, obiekty mają podgrzewaną posadzkę, dzięki czemu w kurniku jest sucho, a wytwarzanie amoniaku zredukowano do minimum, co następnie pozwoliło na zniwelowanie nieprzyjemnego zapachu. – Utrzymanie suchego pelletu przez cały okres chowu pozwoliło nam stworzyć lepsze warunki dla kurcząt, które mają taką samą temperaturę w każdym miejscu kurnika, a ich łapki pozostają suche i zdrowe – zaznacza prezes.
PRZECZYTAJ: Gmina Wisznice, Gmina Jabłoń i Miasto Radzyń Podlaski liderami swoich powiatów. Znamy najlepsze samorządy na Lubelszczyźnie
Wipasz. Bezpieczeństwo konsumentów
– Zarządzanie klimatem w naszych obiektach jest w pełni zautomatyzowane, stale monitorowana jest temperatura i wilgotność, aby zwierzęta czuły się jak najlepiej. Zielone Fermy to miejsce, gdzie kurczęta mają większą swobodę poruszania, dostęp do naturalnego światła, ponieważ wszystkie obiekty posiadają okna – informuje prezes Wipaszu. Przekazuje też, że kurczęta spędzają czas na przejawianiu swoich naturalnych zachowań, takich jak grzebanie w ściółce, zabawa antystresowymi zabawkami, która polega m.in. na dziobaniu sznurków, wskakiwaniu lub wchodzeniu na podesty lub grzędy. - To celu zabezpieczenia zdrowia konsumentów – zaznacza Józef Wiśniewski. Zauważa też, że Zielone Fermy mają system hodowli bezantybiotykowej – kurczęta dostają paszę w dowolnej ilości w 100 proc. naturalną. – Wipasz to pionier w hodowli drobiu, to firma w 100 proc. oparta na polskim kapitale. Aktualnie ceny mięsa lecą dramatycznie w dół, między innymi przez dopuszczenie do sprzedaży na rynku unijnym drobiu z Ukrainy (co przed wojną Rosja-Ukraina nie miało miejsca). Skoro klient z zachodu nie dostrzega różnicy między mięsem polskim a ukraińskim to będzie kupował tańsze mięso z Ukrainy. Tylko budowa Zielonych Ferm i zmiana standardu na chów bez antybiotyków oraz z poszanowaniem dobrostanu zwierząt i środowiska naturalnego daje Polsce nadzieję na utrzymanie przychodów z eksportu. Należy na tę sytuację patrzeć globalnie. Wielokrotnie powtarzamy „zgoda buduje, niezgoda rujnuje”. Zgoda buduje proekologiczną hodowlę z zachowaniem dobrostanu zwierząt, poszanowania środowiska naturalnego i zdrowia konsumentów, zaś niezgoda rujnuje polską gospodarkę niszcząc jedną z jej mocnych gałęzi – mówi prezes Wipaszu Józef Wiśniewski.
Przypomina, że okolice Międzyrzeca Podlaskiego to miejsce wielu inwestycji Wipaszu – część z nich początkowo również spotykała się z protestami, ale ostatecznie dziś firma żyje w zgodzie ze wszystkimi swoimi sąsiadami. – Słuchamy ich głosu i potrzeb a następnie w miarę naszych możliwości je spełniamy, jesteśmy największym pracodawcą w regionie Międzyrzeca – stwierdza prezes Józef Wiśniewski.
PRZECZYTAJ: Łyżwiarze szykujcie się! W sobotę rusza lodowisko w Międzyrzecu
Co dają Zielone Fermy?
Co dadzą Zielone Fermy dla gminy Kodeń?
– To deklaracja zatrudnienia 68 osób, pracownicy mogą być młodzi, starsi, z inwalidztwem, zarówno mogą być to kobiety i mężczyźni. Nawóz z kurników jest surowcem do biogazowni, uprawy warzyw ekologicznych i nawożenia pól. Okoliczne gleby są słabe, muszą otrzymać nawóz naturalny wnoszący składniki mineralne, próchnicę powodującą zatrzymanie wody w glebie, co w zmieniającym się klimacie zapobiega stepowieniu gleb – wymienia prezes Wipaszu.
Zapewnia też reagowanie na potrzeby gmin i jej społeczeństwa, budowę lokalnych dróg dojazdowych do ferm, z których korzystają również rolnicy. Podkreśla, że hodowla drobiu odbędzie się bez podawania antybiotyków, pasza będzie oparta o polskie zboża od lokalnych rolników, tłuszcze roślinne i zioła. – Podstawą działalności jest prowadzenie biznesu w sposób uczciwy i przejrzysty. Wipasz jest jednym z największych podatników w kraju. Spółka realizuje obowiązki podatkowe zgodnie z obowiązującymi przepisami. Tylko w ostatnim roku Wipasz zapłacił ponad 55 mln podatków dochodowych (CIT, PIT), oraz 4,5 mln PLN podatków lokalnych, w tym od nieruchomości, leśnego, rolnego oraz od środków transportu – przekazuje Józef Wiśniewski. Przypomina, że w ciągu 18 lat Wipasz stał się największym pracodawcą w tym rejonie Polski. – Hodowla odbywa się na chłonnym i higienicznym pellecie, obiekty wyposażone są w ogrzewanie podłogowe co zatrzymało proces powstawania w obiektach siarkowodoru, amoniaku i CO2. Fermy dążą do osiągnięcia zerowego śladu węglowego. Hodowla neutralna dla środowiska i człowieka oraz jest innowacyjna na skalę europejską – wyjaśnia prezes Wipaszu.
– Podtrzymujemy nasze zaproszenie dla protestujących mieszkańców do odwiedzenia naszego Instytutu Żywienia i Hodowli Polskiego Kurczaka oraz Zielonych Ferm oraz naocznego sprawdzenia kim jesteśmy i co oferujemy. Jeśli tylko mieszkańcy się zgodzą, z przyjemnością zorganizujemy całą logistykę – podsumowuje Józef Wiśniewski prezes Wipaszu.
CZYTAJ TAKŻE:
- Łyżwiarze szykujcie się! W sobotę rusza lodowisko w Międzyrzecu
- Czy po nowym roku będzie nas stać na chleb? Piekarze nie mają dobrych wiadomości
- Zapachniało piernikami i igliwiem. Szkolny kiermasz świąteczny [ZDJĘCIA]
- Postanowiła zainwestować w kryptowalutę. Straciła 19 tysięcy złotych
- Aleksander Wapa z "Piksela" laureatem ogólnopolskiego konkursu!
Napisz komentarz
Komentarze