W odróżnieniu od chrześcijan zachodnich, świętujących narodzenie Chrystusa 25 grudnia, większość prawosławnych obchodzi to święto 7 stycznia. - Trzynastodniowa różnica w obchodach bierze się ze stosowania różnych kalendarzy. Kościół prawosławny nie przyjął reformy kalendarza wprowadzonej przez papieża Grzegorza XIII w 1582 r. Różnica między starym kalendarzem juliańskim (stary styl) a gregoriańskim (nowy styl) wynosi obecnie 13 dni. Do pierwszej wojny światowej we wszystkich Kościołach prawosławnych obowiązywał kalendarz juliański. Obecnie niektóre Kościoły prawosławne stosują nowy styl - wyjaśnia ks. mitrat Andrzej Pugacewicz proboszcz cerkwi św. równych apostołom braci Cyryla i Metodego w Białej Podlaskiej.
Dodaje, że do IV wieku obchodzono Boże Narodzenie 6 stycznia jako święto Teofanii – Objawienia. Włączono do tego zarówno Boże Narodzenie, Chrzest Pański i pierwszy cud w Kanie Galilejskiej. W 377 roku, dzięki m.in. św. Janowi Złotoustemu, święto zaczęto też obchodzić 25 grudnia, razem z Kościołem zachodnim. Tyle, że po zachodniej reformie kalendarza data świętowania obu Kościołów się rozeszła.
Dzielenie się prosforą
Jak wyjaśnia ks. mitrat Andrzej Pugacewicz, Boże Narodzenie jest w prawosławiu jednym z 12 tzw. „wielkich świąt”, a także jednym z czterech spośród nich, które jest poprzedzone postem, tzw. filipowym. Trwa on 40 dni. Jego celem jest uświęcenie ostatnich dni roku i odnowienie duchowej jedności z Bogiem i przygotowanie się do świąt. Post kończy się Wigilią. - Święta trwają trzy dni, nie licząc wieczoru wigilijnego, aby w ten sposób podkreślić udział Trójcy Świętej w dziele zbawienia. Wieczerza wigilijna-jedyny posiłek w ciągu dnia poprzedzającego święta Bożego Narodzenia-rozpoczyna się od modlitwy. Wierni dzielą się prosforą, wypiekanym przaśnym chlebem – odpowiednikiem opłatka w Kościele katolickim. Prosfora ( z greckiego: ofiara) to chleb używany w Kościele wschodnim do konsekracji i komunii – tłumaczy proboszcz. Wskazuje, że u pierwszych chrześcijan prosforą nazywano wszelkie dary przynoszone przez wiernych na nabożeństwa. Dopiero, gdy agapy, czyli wspólne wieczerze, oddzielono od liturgii, prosfora stała się chlebem liturgicznym. - Współczesna prosfora ma kształt małych, jasnych, mieszczących się w dłoni krążków, podobnych do malutkich chlebków. Składa się z dwóch kawałków. Mniejszy krążek nakładany jest na większy, jest ozdabiany pieczątką, najczęściej w kształcie krzyża, choć wyjątkowo mogą pojawić się na nim inne znaki, oznaczające święte miejsca lub świętych – zauważa ks. Andrzej Pugacewicz.
Przekazuje też, że na prawosławnym stole wigilijnym prosfora pełni rolę opłatka, którym wierni dzielą się składając sobie życzenia. Na wigilijnym stole pojawiają się tradycyjne potrawy, jak karp w galarecie, pierogi z kapustą i grzybami, czy barszcz z uszkami. Podobnie jak u katolików, u prawosławnych jest też sianko pod obrusem i dodatkowe nakrycie dla niespodziewanego gościa.
Liturgia św. Jana Złotoustego
- Pierwszego dnia świąt obchodzi się narodzenie Jezusa w Betlejem, a w cerkwiach odprawiana jest liturgia św. Bazylego Wielkiego. Drugiego czci się Najświętszą Marię Pannę, która narodzinami Dzieciątka połączyła ze sobą Niebo i Ziemię. Trzeciego dnia wspomina się pierwszego męczennika, świętego Stefana, który oddał życie za Chrystusa narodzonego w Betlejem i zmartwychwstałego. Drugiego i trzeciego dnia świąt w cerkwiach odprawia się liturgię św. Jana Złotoustego – informuje ksiądz.
W cerkwi nie ma żłóbka. Wierni adorują ikonę Bożego Narodzenia, w której opowiedziana jest cała historia święta. Ikona wystawiana jest zawsze na środek świątyni. W cerkwiach ubierane są choinki. W świąteczny czas wierni pozdrawiają się słowami: „Christos rożdajetsia-sławitie jeho!” (Chrystus się rodzi-wychwalajcie go!).
- Wieczorem o godz. 16 w cerkwi odbywają się nabożeństwa Wielkiej Wieczerni, po których wyruszają kolędnicy. Zamiast szopki niosą ogromną, ręcznie robioną gwiazdę, nieodłączny i jedyny atrybut prawosławnych kolędników. Po nocnych nabożeństwach wierni spotykają się w rodzinnym gronie. Prawie w każdej parafii organizowana jest grupa kolędnicza. W województwie lubelskim grupy cerkiewnych kolędników można spotkać nie tylko na wsi, ale i w większych miastach – mówi ks. Andrzej Pugacewicz.
CZYTAJ TEŻ:
- Świetny początek roku dla "Piksela"! Pięcioro artystów wyróżnionych
- Spędź zimowe ferie z bialską biblioteką! Sprawdź, co przygotowała
- W Radzyniu będzie ciemniej. Miasto wprowadza ograniczenia
- Ukradł 450 litrów oleju napędowego. Złapali go na gorącym uczynku
- Tragiczny wypadek w kopalni Bogdanka. Nie żyje 36-letni górnik
Przypomina, że na wsiach, pierwszego dnia świąt gospodarze dają zwierzętom wodę święconą do picia i siano z wigilijnego stołu do jedzenia po to, by w domu nie brakowało zdrowia i pomyślności. Trochę święconej wody w tej samej intencji wlewa się do studni.
- Do święta Trzech Króli ustawiony jest też w domach prawosławnych, na wsi snopek zboża, zwany perpelicą, w celu zapewnienia urodzajnego roku. W cerkwiach po obu stronach ikonostasu, jak w każdym domu znajduje się ustrojona choinka. Dawniej w święta obserwowano też pogodę, aby dowiedzieć się, jaki będzie nadchodzący rok – przekazuje proboszcz bialskiej cerkwi.
Napisz komentarz
Komentarze