Do zdarzenia doszło 4 lutego na terenie gminy Kodeń. Terespolscy policjanci zauważyli w rejonie stacji paliw mężczyznę, którego zachowanie mogło wskazywać na to, że może znajdować się pod wpływem alkoholu. Mężczyzna wsiadł do samochodu marki BMW i natychmiastowo ruszył, opuszczając teren stacji paliw. Mundurowi podjęli próbę zatrzymania kierowcy do kontroli. Ten jednak nie reagował na dawane przez policjantów sygnały świetlne i dźwiękowe.
- 11 pocisków artyleryjskich w Lebiedziewie. Do akcji wkroczyli saperzy [ZDJĘCIA]
- Makabryczne odkrycie w Nowosiółkach. W rozlewisku rzeki pływało ciało mężczyzny
- Szczypiornista i trener AZS AWF na czele klasyfikacji
- Budują A2 pomimo zimowej przerwy. Odcinki do granicy czekają na ZRID
- Kamienica się sypie. „Strach ją mijać nawet autem”
Podczas ucieczki brawurowy kierowca wjechał na teren jednej z okolicznych posesji. Tam porzucił auto i kontynuował ucieczkę pieszo.
– Tam też zatrzymali go mundurowi. Ustalili, że za kierownicą siedział 48-letni mieszkaniec gminy Kodeń. Okazało się, że zatrzymał samochód na posesji, którą zamieszkuje. Mężczyzna był w stanie nietrzeźwości, co potwierdziło późniejsze badanie alkomatem – przekazuje oficer prasowy bialskiej policji Barbara Salczyńska-Pyrcha. Dodaje, że mężczyzna miał w organiźmie ponad 1 promil alkoholu.
– Osoby kierujące pojazdem w stanie nietrzeźwości muszą się też liczyć z dotkliwymi konsekwencjami finansowymi. Niezależnie od orzeczonej kary, sąd obligatoryjnie orzeka świadczenie pieniężne w wysokości nie mniejszej niż 5 tysięcy złotych w przypadku osoby, która po raz pierwszy dopuściła się takiego czynu. W sytuacji, kiedy osoba po raz kolejny kieruje pojazdem w stanie nie trzeźwości świadczenie pieniężne jest nie mniejsze niż 10 tysięcy złotych – informuje rzecznik prasowy bialskiej policji.
Napisz komentarz
Komentarze