O utwardzenie drogi 1077 L z Koszoł do Studzianki mieszkańcy obu miejscowości zabiegają od lat. W styczniu 2019 roku spotkaliśmy się z nimi w tej sprawie. Już wtedy sołtysowi Koszoł Janowi Cydejko marzyło się utwardzenie drogi, nie tylko do Studzianki, ale dalej – do Dokudowa.
– Droga jest piaskowa, a wiadomo, że teraz jeździ coraz większa liczba samochodów i ciężkich maszyn. Dosypywanie piasku niewiele daje. A proszę zauważyć, że droga ma 13 metrów szerokości i nie jest kręta. Jeśli by ją utwardzić, trasa z Koszoł do Białej Podlaskiej skróciłaby się z 35 kilometrów do zaledwie 20. Jaka to oszczędność czasu i paliwa! – argumentował Jan Cydejko.
Zadanie wpisane do budżetu na 2021 r.
W 2021 roku pojawiła się szansa na realizację tego marzenia. W uchwale budżetowej na 2021 r. zostało wpisane zadanie polegające na opracowaniu dokumentacji technicznej na budowę tej właśnie drogi. Na to zadanie zabezpieczono środki własne w kwocie 70 000 zł. Inwestycja miała zostać rozpoczęta w 2021 r. – Co się więc stało, że inwestycja do dziś nie została zrealizowana? – pyta Beata Cydejko.
- Wraki na terespolskich parkingach. Skąd się wzięły i kiedy znikną?
- Podtopione podwórka. Mieszkańcy ul. Wiejskiej w Terespolu: czy ktoś nam w końcu pomoże?
To pytanie zadaje też radny powiatowy Marek Uściński, który wspólnie z mieszkańcami Koszoł i Studzianki zabiegał o utwardzenie tej drogi.
– Mieszkańcy Koszoł i Studzianki czekają na tę drogę od lat. Wielokrotnie z nimi rozmawiałem i wspólnymi siłami udało nam się doprowadzić do tego, że w budżecie powiatu bialskiego zostały zabezpieczone środki na wykonanie dokumentacji technicznej na budowę tej drogi. Niestety, firma, której zlecono zadanie, nie wywiązała się z obowiązku. Nie wykonała dokumentacji w wyznaczonym terminie – wyjaśnia radny powiatowy Marek Uściński. – Dziwi mnie postawa pana starosty Mariusza Filipiuka, który powinien wpisać tę inwestycję do uchwały budżetowej na następny, 2022 rok, a tego nie zrobił. I co dalej z naszym pomysłem? – pyta radny.
Dodaje, że mieszkańcy Koszoł i Studzianki są zawiedzeni i nie rozumieją, dlaczego droga nie została zbudowana. – Byłem na wielu spotkaniach z mieszkańcami tych miejscowości, wspierałem pomysł budowy drogi. Wszyscy się zaangażowaliśmy, aby ta droga powstała. Co więcej, mieszkańcy, dowiedziawszy się, że droga będzie budowana, w czynie społecznym przygotowali ją do dalszych robót, wyrównali podłoże, wykosili pobocza. Jak można tak oszukać ludzi? – pyta radny.
Stan nawierzchni jest zły
W styczniu 2023 roku mieszkanka Studzianki, Beata Cydejko, wystosowała pismo do Zarządu Dróg Powiatowych w Białej Podlaskiej z zapytaniem o budowę drogi. Jednocześnie zaznaczyła, że stan drogi jest zły. „Tą drogą ledwo się przejedzie samochodem, nie wyobrażam sobie jak tam jechać rowerem albo iść piechotą. Nie mówiąc już o kurierach czy karetkach pogotowia, które nie chcą tam wjeżdżać, bo boją się że już nie wyjadą” – czytamy w piśmie.
W odpowiedzi z 16 stycznia 2023 roku, ówczesna dyrektor ZDP w Białej Podlaskiej, Krystyna Beń poinformowała ją, że „w miesiącach zimowych i jesienno-wiosennych przy występujących opadach deszczu i topniejącego śniegu droga gruntowa charakteryzuje się tym, że jest uciążliwa dla użytkowników (…) Główne prace wykonywane przy sprzyjających warunkach polegają na profilowaniu nawierzchni drogi, przy użyciu sprzętu mechanicznego”. Jednocześnie dyrektor podkreśliła, że w 2020 roku, oprócz wspomnianych prac, które wykonywane są corocznie, dokonano usunięcia skarp zalegających w pasie drogowym i zakupiono żwir i uzupełniono nim miejsce o słabej przejezdności, za co koszty poniósł powiat i Gmina Łomazy. Zarząd przyznał też, że najlepiej byłoby zbudować wspomnianą drogę od postaw, ale „z uwagi na ograniczone środki finansowe powiatu budowa drogi nie jest planowana”.
Firma nie wywiązała się z umowy
Zapytaliśmy obecnego dyrektora Zarządu Dróg Powiatowych w Białej Podlaskiej Artura Rogulskiego, dlaczego w 2021 roku nie powstała dokumentacja na budowę drogi z Koszoł do Studzianki.
– Opracowanie dokumentacji projektowej na przebudowę drogi powiatowej 1071L – Huszcza, odc. Studzianka-Koszoły przewidywało przebudowę odcinka drogi o długości ok. 4,8 km. Dokumentacja nie została wykonana ze względu na opieszałość firmy, która wygrała przetarg na opracowanie dokumentacji. Niewykonanie przedmiotu umowy skutkowało naliczeniem kar umownych. Ze względu na brak zabezpieczonych środków w budżecie na rok kolejny zadanie nie zostało ujęte do realizacji w 2022 roku – wyjaśnia Artur Rogulski.
Będzie inna droga?
Jednak radny powiatowy Marek Uściński wskazuje, że w budżecie powiatu na 2022 r. znalazła się nagle inna droga powiatowa położona w gminie Łomazy. To droga łącząca Lubenkę ze Studzianką. – W sprawie budowy tej drogi nikt nie składał do powiatu wniosku. Pomimo moich zapytań w tej sprawie, na dwóch kolejnych sesjach starosta Filipiuk nie chciał wskazać inicjatora budowy drogi, a także poinformować radę powiatu, jakie argumenty przekonały go do podjęcia tej inwestycji. Zastanawiam się, czym umotywowane jest takie działanie starosty? Przecież mieszkańcy Koszoł i tamtej części Studzianki od lat czekają na drogę, zabiegają o nią. A teraz dowiadują się, że owszem, droga będzie, ale inna – zaznacza Marek Uściński.
- Film „IO” nominowany do Oskara! Jedną z ról zagrał pochodzący z Łomaz Wojtek Andrzejuk
- Budują mieszkania komunalne. Zapytaliśmy, na jakim są etapie
Artur Rogulski precyzuje, że tym razem chodzi o drogę powiatową nr 1079L Studzianka-Lubenka i że trwają w tej sprawie prace projektowe. – Koszt przebudowy drogi powiatowej nr 1079L Studzianka-Lubenka, o długości ok. 2 km nie jest jeszcze znany ze względu na trwające prace projektowe. Udziały finansowe w realizacji inwestycji pomiędzy powiatem bialskim a gminą wynosi po 50 proc. kosztów – mówi.
I podkreśla, że nie wiadomo, kiedy droga zostanie zbudowana.
– Ze względu na trwające prace projektowe i nieoszacowany koszt inwestycji nie można określić konkretnej daty realizacji zadania. Prawdopodobnym jest, że inwestycja ta zostanie złożona do dofinansowania ze źródeł zewnętrznych w latach następnych. W przypadku pozyskania dofinansowania zewnętrznego koszt realizacji inwestycji dzielony jest po 50 proc. wkładu własnego – dodaje.
– To jest zupełnie inna droga. Nas nie dotyczy. My czekamy na "naszą" inwestycję. Tą drogą ledwo się przejedzie samochodem, nie wyobrażam sobie jak tam jechać rowerem albo iść piechotą. Karetka pogotowia też tam nie wjedzie, bo boi się że już nie wyjedzie – podkreśla po raz kolejny Beata Cydejko.
Napisz komentarz
Komentarze