Pomysłodawcą zebrania monideł była Agnieszka Szmurło – p.o. dyrektora Gminnego Ośrodka Kultury w Leśnej Podlaskiej. Projekt polega na stworzeniu bazy monideł, byłoby to cyfrowe archiwum, dodatkowo planowana jest wystawa zebranych monideł.
– Obecnie zachęcamy mieszkańców gminy do przynoszenia monideł. Po dostarczeniu monidła robię zdjęcie temu obrazowi. Chcielibyśmy monidła wydrukować na papierze fotograficznym, w dużym rozmiarze. Później fotografie zostaną oprawione i pokazane na wystawie – mówi Małgorzata Michaluk pracownik GOK. Dodaje, że w trakcie wystawy odbędzie się obrzęd weselny. Pomysłodawcom zależy na tym, by fotografie miały opisy, w których będzie zawarte, kto się na nich znajduje, skąd pochodzi i jak się poznała dana para. – Monidła są zbierane do 30 kwietnia, ale termin może zostać wydłużony. Dotychczas zebraliśmy kilka monideł – przekazuje Małgorzata Michaluk. Wyjaśnia, że wystawa odbędzie się prawdopodobnie jesienią.
Jak wyjaśnia Małgorzata Michaluk, monidło to rodzaj obrazu, najczęściej portretu wykonanego na podstawie zdjęcia. – Pierwsze monidła bazowały na odbitkach fotograficznych. Było to pokolorowane zdjęcie, najczęściej portretowe. Tradycja kolorowania fotografii sięga połowy XIX wieku. Zabieg ten zapobiegał znikaniu słabiej naświetlonych partii wizerunku. Szczególnie przydatny był w utrwalaniu rysów twarzy, najbardziej narażonych na blaknięcie. Kolorowanie czarno-białych zdjęć podnosiło również ich walory estetyczne. W późniejszym okresie monidła malowano na podstawie zdjęcia ślubnego czy zdjęć legitymacyjnych – tłumaczy Małgorzata Michaluk.
- Przewodnik po Międzyrzecu Podlaskim w aplikacji Tripplay
- Zuzia Janik: "Jestem na drodze do spełnienia marzeń"
- Trwa zbiórka na pomnik Romana Kłosowskiego czyli słynnego Maliniaka
Wskazuje też, że charakterystyczną cechą tych obrazów były podkolorowane czerwone usta, policzki, nienaturalnie niebieskie oczy, a także retusz. Podretuszowanym postaciom często domalowywano okazalsze stroje, biżuterię, kwiaty czy fryzury. – Nazwa „monidło” pochodzi od zniekształconego starego słowa „mamidło”, tak jak czasownik „mamić” – kogoś otumanić, oszukać – wyjaśnia Małgorzata Michaluk.
Przekazuje również, że w Polsce monidła cieszyły się największą popularnością w I połowie XX wieku, kiedy masowo były zamawiane u akwizytorów, nazywanych deklarzami lub portrecistami, krążących po wsiach czy miasteczkach. – Akwizytor zachęcał do wykonania „dostojnego” portretu i przyjmował zamówienia. Powierzano mu w tym celu zdjęcia, na podstawie których potem powstawały portrety, niekiedy w bardzo odległym czasie – informuje Małgorzata Michaluk.
Napisz komentarz
Komentarze