Portale internetowe gromadzą szczegółowe dane na temat 17 mln Polaków sprzedających na ich stronach – donosi Wyborcza.biz. I przypomina, że mające to umożliwić regulacje jeszcze nie weszły w życie. To oznacza, że platformy sprzedażowe bezprawnie zbierają dla skarbówki informacje o użytkownikach.
CZYTAJ TEŻ: Ta akcja zasługuje na brawa! Posadzili kilkadziesiąt drzew
Regulacyjny zamęt
Przepisy prędzej czy później zaczną obowiązywać, ponieważ muszą wejść w życie. Z kolei portale internetowe będą zobowiązane udostępnić dane swoich klientów. Biorąc to pod uwagę, nic dziwnego, że już teraz zaczynają je zbierać. To wszystko ma związek z nowym projektem ustawy dotyczącej przekazywania danych do Krajowej Administracji Skarbowej.
Wyborcza.biz podała, że skarbówka będzie zainteresowana informacjami o tym, kto sprzedaje towar, co dokładnie, jakie obroty osiągnęła dana osoba i na jakie konta wpływają należności. Zwróci uwagę na tych internautów, którzy wystawią (ale niekoniecznie sprzedadzą) w sieci 30 produktów rocznie lub osiągną sprzedaż o wartości co najmniej 2 tys. euro w ciągu roku.
Kary za brak danych
Platformy internetowe są świadome, że za nieudostępnianie danych o swoich klientach mogą być narażone na karę w wysokości nawet 5 mln zł, dlatego wolą być ostrożne. E-platformy będą musiały od 2024 roku dostarczyć skarbówce wszystkie dane zebrane od początku bieżącego roku.
– Użytkownicy tych informacji nie muszą przekazywać, bo na razie nie ma do tego podstawy prawnej. Muszą się jednak liczyć z tym, że ich sprzedaż zostanie zablokowana, ale na razie takie sytuacje nie wystąpiły – tłumaczy INN Poland.
Skarbówka chce wiedzieć więcej
Skarbówka zainteresuje się nie tylko sprzedażą online. Chodzi także o usługi, np. wynajem pokoi, mieszkań, domów, parkingów albo garaży. Celem tych wszystkich działań jest zwiększenie efektywności systemu podatkowego. Wyłapanie osób zawodowo zajmujących się handlem lub wynajmem i obłożenie ich podatkami.
Jeśli ktoś remontuje mieszkania, naprawia sprzęt elektroniczny czy przewozi towar i ogłasza się w sieci, jego dane natychmiast trafią do urzędu skarbowego. I to niezależnie od tego, jak wiele ofert wystawia lub ile bierze za zlecenie.
- Kamil Bartoszuk nie przedłuży umowy z Podlasiem
- Ptasia grypa w Berezie. Weterynaria wydała komunikat
- Postanowiła odwiedzić koleżankę. Spłonęła w pożarze
- Zaśpiewali pieśni, sławiące Matkę Bożą. Za nami przegląd w Przychodach
- Dyrektor szpitala nie wybrany. Komisja konkursowa nie mogła obradować
Jak informuje Wyborcza.biz, przepisy miały wejść w życie od maja tego roku. Jednak projekt ustawy nadal jest w początkowej fazie procedury legislacyjnej. Możliwe, że w życie wejdzie dopiero za kilka miesięcy. Nowe prawo obejmie wszystkie platformy z Unii Europejskiej, ale również te działające poza nią, np. azjatyckie.
Napisz komentarz
Komentarze