Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
piątek, 22 listopada 2024 01:39
Reklama
Reklama

Znaleziska jak z Pompejów w Janowie Podlaskim

W Janowie Podlaskim prowadzone są wykopaliska archeologiczne, w miejscu, gdzie ma stanąć budynek parafialny. Jak zaznacza archeolog Mieczysław Bienia, odkryto już ponad 100 tys. zabytkowych obiektów, co jest fenomenem na skalę Europy.
Znaleziska jak z Pompejów w Janowie Podlaskim
W Janowie Podlaskim prowadzone są wykopaliska archeologiczne, w miejscu, gdzie ma stanąć budynek parafialny. Jak zaznacza archeolog Mieczysław Bienia, odkryto już ponad 100 tys. zabytkowych obiektów, co jest fenomenem na skalę Europy

Autor: Anna Chodyka

 Wykopaliska archeologiczne prowadzone są w centrum Janowa Podlaskiego, poprzedzają prace budowlane, które będą realizowane przez parafię pw. Św. Trójcy. W tym miejscu ma powstać wikarówka. 

- Prace prowadziliśmy już wiosną w tym miejscu. Przebadaliśmy teren odkrywając ok. czterdziestu obiektów z okresu XV, XVI i XVII wieku. W międzyczasie doszło do zmiany planu wikarówki, więc trzeba było przebadać dodatkowo dwa ary ziemi. Na tych dwóch arach mamy zaledwie trzydzieści obiektów nieruchomych, ale znaleźliśmy trzy piece garncarskie, reszta jam pokazuje prace lokalnego garncarza, który miał tutaj warsztat na przełomie XV i XVI wieku - przekazuje archeolog Mieczysław Bienia

Podkreśla, że to odkrycie na skalę europejską, ze względu na znalezienie ponad 100 tys. zabytków.

 Wykopaliska archeologiczne prowadzone są w centrum Janowa Podlaskiego, poprzedzają prace budowlane, które będą realizowane przez parafię pw. Św. Trójcy fot. Anna Chodyka
Kafle dla biskupów i mieszczan

 - Najciekawsze z nich to 200 całych garnków glinianych, skarbonki, zabawki, obrączka dziecięca z gliny, kafle wykonane dla dzieci do zabawy, miniaturowe naczynia, srebrne monety wybijane za czasów Aleksandra Jagiellończyka  i wiele innych - wymienia Mieczysław Bienia. 

Dodatkowo są też obiekty, które wymagają niewielu prac by je skleić w całość. Powstanie z nich od 200 do 300 naczyń. - Wiemy, że Janów był w XV i XVI wieku największym miastem Podlasia. Bardzo bogatym, biskupim, którzy nie ciemiężyli mieszczan. Znajdowały się tu nie tylko warsztaty garncarskie, ale też inne jak szewski, kuśnierski, złotniczy - zauważa Mieczysław Bienia. 

Wyjaśnia, że dzięki pracom archeologicznym wiadomo jak wyglądał zakład garncarski. - Znaleźliśmy narzędzia, które służyły do wyrabiania kafli, ale nie tylko, gdyż produkowano tu płytki podłogowe, ceramikę. Prace garncarza zasilały nie tylko parafię, ale również zamek i domy bogatych mieszczan - tłumaczy. 

Wykopaliska miały być prowadzone przez półtora tygodnia, a trwają już ponad miesiąc, ze względu na liczbę odnajdywanych obiektów.

 - Odkrycie jest rewelacyjne, ze względu na to, że bardzo rzadko badając historię miast trafiamy na taką liczbę zabytków. Mamy zżużlone naczynia połączone ze sobą, które wyglądają jak z Pompejów, kilkadziesiąt pokrywek na naczynia. Zbiory Muzeum Południowego Podlasia po tych odkryciach w Janowie Podlaskim wzmocnią się radykalnie, jeżeli chodzi okres XVI wieku czyli prosperity Rzeczypospolitej i Wielkiego Księstwa Litewskiego, bo na jego terenie się znajdujemy - wskazuje archeolog Mieczysław Bienia. 

Dodaje, że znaleziono też tłok, którym dociskano matrycę i wybijano ornament na kaflu, jeszcze przed wypaleniem. Przekazuje, że jest również kilka skrobaczek, które służyły do formowania kafli i naczyń glinianych, jest też grzebień kościany, co jest wyjątkowo rzadkie. Są też nieudane formy, np. przypalone w piecu. - Będziemy na podstawie tych badań czy zrekonstruowanych naczyń mogli powiedzieć jak funkcjonował warsztat garncarski, dowiemy się czy to był warsztat wielopokoleniowy i ile lat funkcjonował. Wykopaliska to dopiero początek, później czeka nas żmudna praca umycia tych znalezisk i wyklejenia. To będzie detektywistyczna praca, która pozwoli na odkrycie historii tego miejsca - podkreśla Mieczysław Bienia. 

 - Najciekawsze z zabytków to 200 całych garnków glinianych, skarbonki, zabawki, obrączka dziecięca z gliny, kafle wykonane dla dzieci do zabawy, miniaturowe naczynia, srebrne monety wybijane za czasów Aleksandra Jagiellończyka  i wiele innych - wymienia Mieczysław Bienia fot. Anna Chodyka

 

Miasto majętne i rozbudowane


Arkadiusz Bojczuk kierownik delegatury w Białej Podlaskiej Wojewódzkiego Urzędu Ochrony Zabytków w Lublinie tłumaczy, że przed przystąpieniem do realizacji inwestycji należy najpierw dokonać rozpoznania archeologicznego lub przeprowadzić badania archeologiczne. - W przypadku Janowa Podlaskiego wiemy, że historia tego miasta jest bardzo bogata. Było tam bardzo rozwinięte osadnictwo. Stąd prowadzone są prace, tam gdzie ma powstać budynek parafialny - informuje Arkadiusz Bojczuk

Dodaje, że wykopaliska prowadzone są w samym centrum Janowa Podlaskiego, które XVI wieku było bardzo majętne i rozbudowane. - Wówczas Janów Podlaski liczył 5 tys. mieszkańców, więc wielkościowo był porównywany z Lublinem w tamtym czasie. W XVIII wieku Janów podupadł, były liczne pożary, najazd szwedzki, więc liczba ludności się zmniejszyła. Już od XV wieku Janów był faktyczną siedzibą biskupów łuckich. Do początku XX wieku była to siedziba początkowo faktyczna, a później nominalna biskupów. W XVI wieku w Janowie istniały trzy kościoły, cerkiew, synagoga i Dolny Zamek Biskupi - przekazuje konserwator zabytków. 

Podkreśla, że Janów jest jedynym wielkim stanowiskiem archeologicznym. - Już pierwsze rozpoznania pod budowę hali sportowej dały bardzo liczne znaleziska. Obecnie odkryto miejską osadę garncarską, która tutaj działała od XV do XVI wieku. Archeolodzy znajdują np. kafle herbowe, a także ekskluzywne wytwory tworzone na potrzeby biskupów - tłumaczy Arkadiusz Bojczuk. Zaznacza, że odkrycia mają bardzo duże znaczenie dla regionu. 

Arkadiusz Bojczuk kierownik delegatury w Białej Podlaskiej Wojewódzkiego Urzędu Ochrony Zabytków w Lublinie tłumaczy, że przed przystąpieniem do realizacji inwestycji należy najpierw dokonać rozpoznania archeologicznego fot. Anna Chodyka

 


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Reklama
Reklama
KOMENTARZE
Autor komentarza: chyży rójTreść komentarza: niech najpierw szczepią psy i koty będąnce w niewoli w miescie,Dodatkowo właściciele nie sprzątają po swoich niewolnikach,Postawić strażnika miejskiego i niech wali mandaty,od tego jest.Data dodania komentarza: 21.11.2024, 10:57Źródło komentarza: Wścieklizna w natarciu. Wykryto ją u domowego psa i krowyAutor komentarza: chyży rójTreść komentarza: a to dlatego,bo trzeba używać i rozumu a im zabrakloData dodania komentarza: 21.11.2024, 10:48Źródło komentarza: Kierowała po alkoholu. Uderzyła w busaAutor komentarza: AndrzejTreść komentarza: Ja na temat specjalności.Byłem w wojsku 40 lat wstecz, na szkole młodszych specalistów i po niej zostałem dowódcą obsługi R-140 M.Myślałem że nie ma już tej specjalności,a to dlatego że taka radiostacja,tzn,anteny nadawcze wysyłają w eter tyle energii,że każdy może szybciutko zlokalizowac miejsce.Nawet wtedy,w latach 80 mówiono nam że każda rsdt.dużej mocy to ,,świeci jak zimny ogień odpalony z zupełnej ciemności'.Oczywiście były na radiostacji urządzenia do pracy zdalnej,chyba z odległości do 150m,ale nigdy tego nie ćwiczyliśmy.Więc jestem bardzo zdziwiony,że wojsko ciągle szkoli ludzi z alfabetu Morsa,jest to przestarzałe,przy dzisiejszej cyfryzacji.Data dodania komentarza: 21.11.2024, 10:33Źródło komentarza: Mistrz MMA w szeregach terytorialsów. To międzyrzeczaninAutor komentarza: BartekTreść komentarza: Nie sposób nie dostrzec emocji, jakie towarzyszą Twojej wypowiedzi, ale wydaje mi się, że przedstawiasz rzeczywistość w sposób nazbyt uproszczony i jednowymiarowy. Oczywiście, dorosłość wymaga odpowiedzialności, a założenie rodziny jest jej istotnym elementem, ale przecież nie jest to jedyna definicja dojrzałości czy wartości człowieka. To, że ktoś nie ma jeszcze rodziny, nie oznacza, że jego opinie na temat patriotyzmu, obronności czy poświęcenia nie mają znaczenia. Twoja krytyka młodych ludzi, którzy mówią o wojnie czy bohaterstwie, opiera się na założeniu, że każdy, kto nie doświadczył wojny, idealizuje ją i traktuje jako romantyczną przygodę. To spore uogólnienie. Faktycznie, są osoby, które mogą nie rozumieć w pełni, czym jest wojna, ale równie dobrze można powiedzieć, że ktoś, kto nigdy nie służył w wojsku, może mieć bardzo realistyczne i świadome podejście do tych spraw. Nie jest to czarno-białe. Co więcej, podkreślasz, że polska tradycja heroizmu, którą wiążesz z upadkiem I i II Rzeczypospolitej, jest przyczyną problemów naszego kraju. Nie sposób jednak nie dostrzec, że właśnie ta tradycja dała nam bohaterów, którzy walczyli o niepodległość i wolność – nie tylko w zbrojnych konfliktach, ale też w codziennej pracy, działalności politycznej i społecznej. Zgadzam się, że wojna to koszmar – brud, smród, krew i cierpienie. Nikt, kto naprawdę rozumie jej naturę, nie traktuje jej jako romantycznej przygody. Ale czy oznacza to, że nie powinniśmy o niej rozmawiać, przygotowywać się do obrony kraju, czy doceniać poświęcenia tych, którzy byli gotowi walczyć za swoje ideały? Krytyka młodych, którzy szukają swojego miejsca w tradycji wojskowej czy patriotycznej, wydaje się nieco niesprawiedliwa. To nie znaczy, że są naiwni – być może po prostu szukają sensu, który jest głęboko zakorzeniony w naszej historii i kulturze. Ostatecznie, odwaga i odpowiedzialność nie mają jednej definicji. Można być odpowiedzialnym i odważnym w rodzinie, ale również w służbie publicznej, w wojsku, czy po prostu w codziennym życiu. Każdy etap życia ma swoje wyzwania i nie powinniśmy deprecjonować jednych wyborów na rzecz innych.Data dodania komentarza: 21.11.2024, 09:01Źródło komentarza: Mistrz MMA w szeregach terytorialsów. To międzyrzeczaninAutor komentarza: chyży rójTreść komentarza: "dlatego, że", nieuku, zapamiętaj. Nie ma żadnego "dlatego, bo".Data dodania komentarza: 21.11.2024, 08:45Źródło komentarza: Kierowała po alkoholu. Uderzyła w busa
Reklama
Reklama