Pismo do bialskiego magistratu wpłynęło w tej sprawie pod koniec października. Wojewódzki komendant SOP niepokoi się stanem dębu szypułkowego rosnącego na wysepce ulicznej w ciągu ul. Długiej.
Jak poinformował urzędników SOP, 350-letnie drzewo wymaga natychmiastowej interwencji dendrologów z uwagi na próchnice u podstawy korony. Strażnicy przyrody uważają, ze tylko niezwłoczna interwencja specjalistów ustrzeże drzewo, któremu w 1981 roku nadany został status pomnika przyrody przed dalszym niszczeniem. Zdaniem SOP, w obecnym stanie dąb stanowi też zagrożenie dla ruchu ulicznego.
Z informacji przekazanych przez miasto wynika, że dąb przeszedł badania i niezbędne zabiegi w 2021 roku. Na zlecenie urzędu przeprowadziła je wówczas zewnętrzna firma. – Przeprowadzono prace pielęgnacyjne ubytku w pniu i u jego podstawy, usunięto brzozę brodawkowatą korzeniującą się w pniu dębu i zabezpieczono „ranę”, założono wiązania sztywne z uwagi na pęknięcia pionowe pnia, usunięto obumarłe konary w koronie, gleba wokół drzewa została spulchniona i wzbogacona nawozem organicznym – wylicza Katarzyna Jędrzejczyk, kierownik referatu gospodarki odpadami.
Apel o przyjrzenie się dębowi prawdopodobnie nie pozostanie bez odzewu, bo jak zapowiada kierownik Jędrzejczyk, miasto planuje kolejny przegląd pomników przyrody znajdujących się na terenie Białej Podlaskiej na początku 2024 roku.
Napisz komentarz
Komentarze